Przyznajemy otwarcie: nie chcemy odgrywać roli najlepszego adwokata Ryanaira. Przeczytaliśmy ogromną liczbę wpisów niezadowolonych pasażerów w sieci. Byliśmy świadkami lub uczestnikami wielu niekomfortowych sytuacji w podróży z tą linią. Nie chcemy także rozstrzygać, po której stronie i w jakiej sytuacji leży wina. W oddzielnym artykule pisaliśmy o 6 zasadach bezstresowej podróży. Teraz pora na kilka sztuczek, które przydadzą się zwłaszcza latającym Ryanairem.

Transakcje on-line bez pochopnych decyzji

Na forach internetowych roi się od pytań co zrobić, kiedy po ostatnim etapie rezerwacji w Ryanairze widzimy komunikaty z błędami, puste ekrany lub zawieszającą się witrynę. Niektórzy nie otrzymują także potwierdzeń na wskazany wcześniej adres email. Nie będziemy rozwodzić się nad przyczynami takich sytuacji, bo one bardzo często nie leżą po naszej stronie. Skupimy się na skutecznym remedium.

Co więc warto zrobić, a raczej czego na pewno nie robić? Największym błędem jest domniemanie, że transakcja nie powiodła się, a nasza rezerwacja w ogóle nie istnieje w systemie rezerwacyjnym przewoźnika. Błędem wielu osób jest pochopna decyzja o ponownym rozpoczęciu nowej rezerwacji. Zróbmy to jednak dopiero wtedy, kiedy mamy pewność, że poprzednia transakcja nie powiodła się.

W tym celu warto wykorzystać jedną z możliwości wyświetlenia rezerwacji na stronie internetowej Ryanaira. Wiemy przecież kiedy, skąd i dokąd chcieliśmy lecieć oraz jakiego adresu email użyliśmy w poprzedniej próbie dokonania rezerwacji. Wpisując te dane tutaj (opcja 2), spróbujmy odnaleźć naszą rezerwację w systemie.

Nie ma? Upewnijmy się jeszcze, czy potwierdzenie rezerwacji nie zostało zakwalifikowane przez naszą pocztę jak spam.

Sprawdźmy również, czy na koncie karty płatniczej nie zostały już zarezerwowane środki równe wartości biletu w Ryanairze. Mowa tu oczywiście o tzw. blokadzie pieniędzy, która zakładana jest w momencie dokonywania transakcji, a nie o księgowaniu operacji. Tą drugą widzimy dopiero po kilku dniach na koncie bankowym.

Niekiedy potwierdzenie rezerwacji przychodzi z mniejszym lub większym opóźnieniem. Warto w takich sytuacjach nieco odczekać, zanim zabierzemy się za kolejną rezerwację.

Nie kombinuj z bagażem podręcznym

Ryanair wcale nie ukrywa swojego bezwzględnego oblicza w egzekwowaniu restrykcyjnych przepisów bagażowych. Świadczy o tym także niezwykła determinacja pracowników lotniska. Otrzymują oni premię motywacyjną za każdego „złowionego” pasażera, którego bagaż podręczny nie spełnia wymogów. Warto o tym pamiętać, zanim zaczniemy kombinować i liczyć na przychylność kontrolujących lotniskowe pakunki.

Przed wyjazdem upewnijmy się, czy nasza jedna sztuka bagażu podręcznego nie przekracza dozwolonych wymiarów 55 X 40 X 20 cm. Postawmy ją również na wadze i upewnijmy się, że pomiar nie wskazuje więcej niż 10 kg.

Ważna wskazówka: wymiary wewnętrznych krawędzi koszy pomiarowych Ryanaira są w rzeczywistości o ok. 2 cm większe, niż te, określone w przepisach. Jeśli nasza walizka jest dłuższa, szersza lub głębsza o wspomnianą różnicę, to warto wcześniej pojechać na lotnisko i „przymierzyć” ją do kosza pomiarowego.

Niejednokrotnie byliśmy świadkami sytuacji, kiedy to pracownicy kontrolujący bagaże oczekiwali, by bagaż opadał do samego dna kosza własnym ciężarem. Jeśli macie więc w planach upychanie, modelowanie, zgniatanie pakunków w koszach pomiarowych, to weźcie również pod uwagę ryzyko wystąpienia takich sytuacji.

Karta pokładowa rzecz święta

Nie ma dziś lepszego sposobu na kłopoty i stres, jak ignorancja zaleceń dot. drukowania karty pokładowej. Jednocześnie na jednej stronie i na jednej kartce formatu A4 musi znaleźć się wydrukowana karta pokładowa dla jednego pasażera na jeden odcinek lotu. Nie ma przy tym znaczenia, czy będzie to wydruk kolory czy czarno-biały.

Nie drukujmy takich dokumentów na ostatnią chwilę. Zróbmy to dzień lub dwa wcześniej i upewnijmy się, że żaden ważny element nie został „ucięty” przy wydruku.

Zdarzały się również sytuacje, w których lotniskowi pracownicy za granicą nie chcieli przyjąć kart pokładowych w języku polskim. „Bo oni nic z tego nie rozumieją”. Oszczędźmy sobie więc zawczasu nerwów na słowne utarczki i wydrukujmy karty pokładowe w języku angielskim lub na powrotny odcinek w języku kraju, z którego wracamy do Polski. W tym celu wystarczy wybrać odpowiednią wersję językową witryny Ryanaira, „wejść” do swojej rezerwacji i dokonać ponownego wydruku.

Pierwszeństwo wejścia na pokład. Czy to ma sens?

Decyzja o zakupie tej dodatkowej, nieobowiązkowej usługi jest raczej kwestią indywidualną. Omawiając za i przeciw, należy wziąć pod uwagę nasze preferencje i to, z kim podróżujemy. Jeśli lecimy sami i jest nam kompletnie obojętne, gdzie będziemy siedzieć, zapomnijmy o tej opcji.

Dla większego komfortu i spokoju pierwszeństwo wejścia na pokład wskazane byłoby dla matek z małymi dziećmi i osób starszych lub niepełnosprawnych. Ci jednak wcale nierzadko doświadczają uprzejmych gestów ze strony Ryanaira i bezpłatnie dołączają do grupy osób z wykupionym pierwszeństwem.

Największy popyt na tą usługę występuje u mało odpornych na spartańskie warunki podróżowania i czekania w standardowej kolejce. Wejście na pokład w pierwszej kolejności daje nam większe szanse na zajęcie miejsc w rzędach o numerze 1, 16 i 17. To siedzenia, gdzie ilość miejsca na nogi jest większa niż gdziekolwiek indziej w maszynach Ryanaira. Wcześniejsze wejście daje nam również spore możliwości dogodnego ulokowania bagażu podręcznego. Nie bez znaczenia pozostaje również swoboda wyboru miejsc, jeśli podróżujemy z najbliższą osobą, która ciężko znosi rozłąkę podczas lotu. Wiele jednak zależy od ilości osób, które na dany lot wykupiły pierwszeństwo wejścia na pokład.

Pokładowa alienacja

Na pewno jest wśród Was taka grupa, której uszy są niezwykle wrażliwe na otoczenie. Hałasujące dzieci, niekulturalne docinki innych pasażerów, natrętna sprzedaż przez załogę? Można się łatwo „wyalienować”. Najlepszym sposobem jest oczywiście uprzednio przygotowana długa lista utworów muzycznych w komórce lub w innych gadżetach. Naszą uwagę możemy jednocześnie skupić na lekturze książki lub prasy.

3 KOMENTARZE

  1. Witam,
    W sobotę po raz pierwszy będę leciał samolotem, liniami Ryanair, na trasie Bydgoszcz – Birmingham. Tutaj nasuwa się moje pytanie dotyczące bagażu podręcznego. Moja walizka, w wysokości liczonej bez kółek ma wymiary 51x37x16 (cm), jednakże jeżeli do wysokości doliczę kółka wysokość ma już około 57 cm, czy w tym przypadku nie będzie problemów na bramkach? Kolejne pytanie, to czego unikać w bagażu podręcznym, a co proponujecie mieć?

    Pozdrawiam,
    xa0xa0

  2. Ostatnio przewoziłem trochę więcej niż 10 kg w podręcznym, ale wszystko się zmieściło w walizce i nie miałem żadnych z tym problemów. Nie wiem czy to fart czy reguła.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here