Wasze drogi właśnie się rozeszły. Co zrobisz z pamiątkami po swoim byłym lub byłej? Schowasz do pudełka po butach, które powędruje do szafy lub pod łóżko, w oczekiwaniu na lepsze czasy? Może spalisz co się da w kominku albo zwyczajnie podrzesz, połamiesz, powyrzucasz? A może właśnie na Twoją historię i Twoje pamiątki czeka Muzeum Zerwanych Związków w Zagrzebiu!

Muzej Prekinutih Veza (ang. Museum of Broken Relationships), początkowo wędrowna ekspozycja, która swoje stałe miejsce w 2010 roku znalazła w Zagrzebiu, to prawdziwe muzeum złamanych serc. Kolekcja składa się z ofiarowanych przez różnych darczyńców pamiątek po nieudanych, zerwanych związkach miłosnych. Pomysł okazał się na tyle niecodzienny i łamiący stereotypy o roli, jaką powinno pełnić muzeum, że w 2011 roku inicjatywa ex-pary chorwackich artystów uhonorowana została nagrodą Kennetha Hudsona, przyznawaną przez Europejskie Forum Muzealne najbardziej innowacyjnym instytucjom tego typu.

Muzeum złamanych serc – jak to się zaczęło?

Inaczej niż w historiach miłosnych, historia Muzeum zaczęła się od rozstania. Młoda chorwacka producentka filmowa, Olinka Vištica i projektant wnętrz, Dražen Grubišić, kilka lat po tym, jak rozpadł się ich związek, postanowili ponownie połączyć siły w nietuzinkowym projekcie muzeum rozstań. Eksponaty gromadzili wśród znajomych i już wkrótce po pierwszej prezentacji w Zagrzebiu w 2006 roku, wystawa obiegła świat, pozyskując po drodze nowe eksponaty do swojego zbioru.

Zanim pomysłodawcy zdecydowali się na zakup lokalu, w którym ekspozycja mogłaby gościć na stałe, po nieprzynoszących sukcesu próbach zainteresowania inicjatywą chorwackiego Ministerstwa Kultury, wystawę oglądać było można w Argentynie, Bośni i Hercegowinie, Niemczech, Macedonii, Serbii, Słowenii, Singapurze, RPA, Turcji, Wielkiej Brytanii, USA oraz na Filipinach.

Szklany koń i topór

Z przedmiotami należącymi do muzealnego zbioru wiążą się różne historie, z tymi z kolei – różne emocje. Na przykład mały, szklany konik, zakupiony niegdyś w Wenecji przez młode słoweńskie małżeństwo, po latach odnaleziony w szafie przez porzuconą żonę, jest wspomnieniem minionego szczęścia.

Ofiarodawczyni w dołączonym do eksponatu opisie szczegółowo odtwarza tamten dzień, kiedy otrzymała konika od swojego męża, zapewniającego ją o wiecznej miłości. Po dwudziestu latach, podczas których miłość się wypaliła, konik trafił do muzeum i można mieć nadzieję, że dla jego właścicielki było to katharsis, ulga dla niezabliźnionej rany.

Zupełnie inaczej wygląda historia siekiery, która do kolekcji trafiła z Berlina. Ofiarowała ją kobieta, która po zupełnie nieoczekiwanym porzuceniu przez partnerkę zdecydowała się nie pozostawić sobie po niewiernej żadnych pamiątek. Dlatego też kupiła siekierę, przy pomocy której porąbała doszczętnie meble swojej byłej miłości, z którą niedługo przedtem zdecydowały się wspólnie zamieszkać.

Niemka dała upust swojej złości i rozczarowaniu, pozostawiając po meblach ukochanej drewniane szczątki. Wyszła z założenia, że skoro jej była partnerka nie odczuwa straty jej samej, to może przynajmniej odczuje stratę swojego mienia.

Po co to wszystko?

Być może niektórzy, z Ministerstwem Kultury Chorwacji włącznie, zadają sobie pytanie po co upamiętniać tego rodzaju osobiste dramaty albo po prostu życiowe pomyłki. Z założenia, muzeum pełni swoistą funkcję terapeutyczną dla tych, którzy decydują się przekazać historię swojej nieszczęśliwej miłości innym, nieznajomym ludziom. Dla zwiedzających może to stanowić przestrogę, że nic nie trwa wiecznie i niezależnie od wcześniejszych zapewnień o miłości do grobowej deski, wobec utraty drugiej połówki jesteśmy często bezradni.

To, co leży w naszej mocy, to umiejętność zdystansowania się od bolesnej przeszłości i przezwyciężenia żałoby po rozstaniu. Chociaż powrót do normalnego życia, bez uszczerbku na poczuciu własnej wartości, jest ważny, to idea ulotności bliskich związków jest raczej pesymistyczna. Może dla równowagi należałoby otworzyć muzeum wierności po grób? Na ten temat na pewno też by można opowiedzieć wiele historii.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here