Aby przekonać się o innym podejściu Szwedów do mieszkania i wnętrz wcale nie trzeba odwiedzać ich kraju. Wystarczy wejść do jednego ze sklepów IKEA w Polsce. Na tym jednak szwedzka pomysłowość się nie kończy. Oto pięć najbardziej zadziwiających hoteli w Szwecji.
Nocleg w stylu Frodo
Zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda świat z perspektywy niskich hobbitów? Znalezienie odpowiedzi na to pytanie umożliwiają właściciele Norrqvarn Hotel w małym miasteczku Lyrestad. Prosty, schludny i czysty. Nawet sam Frodo byłby zaskoczony klasą, z jaką prezentuje się ten mały hotelik. W środku Trollstubbar, bo tak nazywany jest przez Szwedów ten hotel, są dwie małe kabiny z malutkimi okienkami. Wchodząc trzeba oczywiście pochylić głowę, no chyba, że ma się metr pięćdziesiąt wzrostu. Za typową „dwójkę” zapłacimy tutaj 890 koron szwedzkich (ok. 375 zł).
Noc w Jumbo Jet’cie
Przespać się podczas lotu w Jumbo Jet’cie? Nic nadzwyczajnego. Jednak pomysłodawcy Jumbo Jet Hostel, jak na Szwedów przystało, do całego przedsięwzięcia podeszli proekologicznie. Starą i wysłużoną maszynę uratowali przed ostateczną śmiercią na składowisku. Po generalnym remoncie od ponad roku służy jako miejsce noclegowe na sztokholmskim lotnisku Arlanda.
Recepcja Jumbo Hostelu jest bardzo przestronna. Ma aż cztery metry wysokości, a zawdzięcza to typowej budowie piętrowej Boeinga 747.
Pokoje są małe, ale bardzo przytulne, w końcu to tylko hostel. Najdroższy jest apartament małżeński, zlokalizowany w kabinie pilotów, skąd rozpościera się widok na całe lotnisko. Z pozostałych kajut wyjrzeć możemy przez małe okienka, takie jak w każdym samolocie. Lokalizacja toalet (wspólnych dla wszystkich gości) nie odbiega od tych samolotowych – znajdują się one w w ogonie maszyny. Za cenę ok. 600 zł w prywatnym pokoju mamy dostęp do sieci Wi-Fi, telewizorów LCD, a rano pod nos dostaniemy szwedzkie śniadanie.
Szwedzki Robinson Cruzoe
Nie bez przyczyny „hotel” ten nazywany jest jednym z najbardziej prymitywnych w całej Szwecji. Robinson Cruzoe z pewnością nie pozazdrościłby nikomu takich warunków. W leśnych chatkach, w miejscowości Kolarbyn, łóżka są twarde jak skała, ale za to wyposażone w okrycia z owczej skóry. To musi wystarczyć na i tak ciepłe, letnie noce, bowiem „hotel” otwarty jest od 11 czerwca do 15 sierpnia.
Im trudniej i ciężej, tym lepiej – powiadają prawdziwi globtroterzy. Tu z przeciwnościami losu i czyhającymi zagrożeniami mamy do czynienia na każdym kroku. W „hotelu” trzeba samodzielnie rozpalić ogień, a wodę pobrać z pobliskiego potoku rzecz jasna. Gościom przy „meldowaniu się” wręczana jest drewniana łódka i wiosła, które służą tu jako główny środek transportu do zwiedzania okolicy.
Zmęczeni po całym dniu możemy skorzystać z udostępnionej dla gości sauny, a wszystko to w cenie 350 koron (ok. 150 zł) za tzw. „osobodobę”. Gdyby jednak polowanie i zbieractwo nie było naszą silną stroną, to właściciele proponują ucywilizowane śniadania w cenie 65 koron za osobę (ok. 28 zł).
Trzy metry pod wodą
Hotel pod wodą. Brzmi niewyobrażalnie? Nie dla szwedzkiego pomysłodawcy Utter Inn (czyt. Otter Inn). Zaprojektowana przez Mikaela Genberga platforma unosi się częściowo nad powierzchnią jeziora Mälaren. Pozostała część hotelu znajduje się trzy metry pod wodą. Utter Inn pomieści tylko dwie osoby, które dotrzeć tam mogą tylko drogą wodną (dla śmiałków polecamy dopłynięcie o własnych siłach).
Zaraz przy zejściu do części sypialnianej (znajdującej się pod wodą) zlokalizowana jest kuchnia i łazienka. Znudzeni podwodnymi widokami, możemy bez przeszkód oddawać się kąpielom słonecznym, bowiem zaprojektowana platforma posiada „taras” na którym zmieszczą się duże leżaki.
Recepcja w koronach drzew
Hotel na drzewie to wbrew pozorom żadna nowość. Właściciele TreeHotel zbudowali jednak coś więcej niż tylko samą chatkę w koronach drzew, o której każdy z nas w dzieciństwie marzył. Jak na zewnątrz, tak i wewnątrz obiekt zapiera dech w piersiach. Gdzie się nie ruszyć, kipi od najnowszych zastosowań proekologicznych. Design i wykończenie pokazuje niezwykłą kreatywność pomysłodawców TreeHotel. Czasem same słowa nie wystarczają, by to wszystko opisać. Na szczęście w Internecie nie brakuje filmów o tym niebywałym obiekcie noclegowym. Obejrzyjcie z uwagą.
Czego oni nie wymyślą.