Wyobrażenia na temat miejsc przeznaczonych do wypoczynku bez ubrania są bardzo różne. Na pewno też inaczej patrzą na nie naturyści i osoby, które nigdy nie opalały się bez stroju kąpielowego. Jakie są naprawdę plaże nudystów – enklawy wolności czy nieprzyzwoitości?

Hasło „plaża dla nudystów” wywołuje w Polsce dużo więcej kontrowersji niż choćby u naszych zachodnich sąsiadów, przychylniej nastawionych do Freikörperkultur (FKK). Chociaż wiele jest na naszym wybrzeżu miejsc wydzielonych dla osób pragnących opalać wszystkie swoje członki, brakuje oficjalnych campingów dla naturystów. Na przykład takich jak Camping Ostsee niedaleko Lübecki. W sieci są już jednak miejsca, gdzie można zarezerwować nogleg tylko dla nudystów. Ale czy rodzinne wakacje bez ubrania cieszyłyby się popularnością wśród naszych rodaków?

Wystarczy poczytać fora internetowe, żeby się przekonać jak wielu jest w Polsce naturystów, którzy tego rodzaju turystykę uprawiają zarówno na naszych plażach, jak i zagranicą. Nie brakuje głosów tych, którzy skrępowanie przełamują jedynie w obcych krajach, na przykład na plażach dla nudystów Chorwacji czy Hiszpanii, gdzie pośród oznaczeń „clothing optional” natknąć się można na naturystów z całej Europy.

Również wiele jest wypowiedzi internautów, z których wynika, że ich autorzy z chęcią praktykowaliby opalanie nago, jednak niezależnie od miejsca nie pozwoliłoby im na to poczucie wstydu i chęć zachowania „czegoś” dla siebie.

Wśród sceptyków kultury naturystycznej, oprócz głosów odwołujących się do moralności, dominuje stereotyp, że plaża dla nudystów jest miejscem poszukiwań erotycznych ekscytacji. Sami zainteresowani zarzekają się, że to nieprawda. Na plaży dla nudystów nagi tłum jest z zasady aseksualny, a wszelkie zachowania, które temu przeczą, spotykają się z nie mniejszym oburzeniem, niż na zwykłej plaży.

Naturyści, zrzeszeni w narodowych i międzynarodowych organizacjach (w Polsce jest to Federacja Naturystów Polskich), posiadają nie tylko karty członkowskie, z którymi są „mile widziani na terenach naturystycznych w Polsce i zagranicą”, ale i nieformalny kodeks etyczny. Zakłada on między innymi to, by nie narzucać się innym, nieprzekonanym do tego rodzaju praktyk (co w skrajnych przypadkach mogłoby się skończyć mandatem w wysokości 1500 zł, jeżeli wpłynęłaby oficjalna skarga od osoby, która poczuła się urażona widokiem osoby opalającej się nago).

W społeczności naturystów ważna jest kultura osobista, wzajemna życzliwość i tolerancja. Dlatego też nie ma znaczenia to, czy jest się młodym, starym, grubym czy chudym. Najważniejsza jest wygoda i kontakt z naturą, niezależnie od tego, czy preferujemy aktywny wypoczynek, czy zwyczajne opalanie. Za obnażaniem się na łonie natury kryje się coś więcej niż chęć uniknięcia problemu bladych fragmentów ciała pod bielizną.

Przede wszystkim chodzi o swobodę, odcięcie się na moment od cywilizacji i afirmację własnego ciała – niekoniecznie zaś o natrętne lustrowanie ciał innych plażowiczów. „Filozofia” naturystów zakłada dużą otwartość na innych i z pewnością jej zwolennicy, cieszący się pięknem przyrody niczym rajskim Ogrodem, czują się mniej skrępowani niż wielu stuprocentowych „mieszczuchów”, martwiących się co roku, jak prezentować się będą w bikini czy kąpielówkach.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here