Jeśli nasz lot jest opóźniony lub odwołany, to mamy prawo domagać się stosownego do długości lotu odszkodowania. Tyle w teorii. Praktyka od lat pokazuje, że przewoźnicy i biura podróży mają unijne rozporządzenia za nic. Wkrótce może się to zmienić, bo na rynek wchodzi kancelaria prawna, która chce skutecznie walczyć o odszkodowania dzięki pozwom zbiorowym.

O tym, jak trudno uzyskać jest jakiekolwiek odszkodowanie od linii lotniczej lub biura podróży można było się przekonać z naszych artykułów, powstałych dzięki wiadomościom internatów na platformie TravelAlert. Nie jeden raz opisywaliśmy sytuację, w której klienci biur i pasażerowie linii byli albo zbywani, albo otrzymywali niewspółmierne do szkód zapłaty. Na nic zdawała się determinacja i znajomość litery prawa.

– Gdyby wszyscy pasażerowie walczyli przy pomocy profesjonalistów o swoje prawa, linie lotnicze zbankrutowałyby bardzo szybko. Sama walka, nawet znając podstawy prawne, nie wystarczy, gdyż przewoźnicy w majestacie prawa zbywają Klientów. Stosują rożne sztuczki i zwyczajną dezinformację – tłumaczy Aleksandra Wróbel z Kancelarii Prawnej Goldman, która już złożyła pierwsze pozwy zbiorowe do jednej z czarterowych linii lotniczych.

Kij w mrowisku

O istnieniu kancelarii Goldman przewoźnicy już wiedzą. Jednak mało kto z nich chce się w tej sprawie wypowiadać. Milczenie może być efektem obaw, że ich firma zostanie pozwana jako pierwsza. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, linie lotnicze zaczęły wypłacać odszkodowania znacznie częściej i chętniej, bo taki pozew byłby niezwykle kosztowny choćby wizerunkowo.

Aleksandra Wróbel tłumaczy, że pomysł z założeniem takiej działalności był podyktowanym nie tylko zapotrzebowaniem: – Zarówno ja jak i osoby, które tworzą Kancelarię Goldman mają za sobą bardzo bogatą przeszłość w turystyce i lotnictwie. 15 lat doświadczenia i obserwacji to naprawdę sporo, aby zrozumieć jak ten rynek działa. Kiedyś zastanawialiśmy się, co zrobić, aby Klientowi nie wypłacić odszkodowania w przeróżnych sytuacjach. Dziś tym samym osobom pomagamy walczyć o swoje. Wiemy, jakich sztuczek, wymówek i szablonów odpowiedzi używają przewoźnicy i biura podróży, aby odmówić wypłat należnych klientom odszkodowań. Potrafimy wskazać ich słabe punkty.

Na początek pozwy zbiorowe zostały skierowane do sądu przeciwko Air Poland Sp. z o.o. w sprawie dwóch opóźnionych lotów oraz przeciwko ENTER Air. W obu przypadkach Kancelaria Goldman reprezentuje łącznie ponad 170 poszkodowanych.

Bez ryzyka

W przypadku indywidualnych postępowań sądowych musimy liczyć się z poniesieniem kosztów już na samym początku. Kancelaria Goldman zapewnia, że decydując się na skorzystanie z ich usług, nie musimy wykładać ani grosza. Ryzyko biorą na siebie, a jeśli nie dojdzie do wypłaty odszkodowania, wszystkie koszty pozostają po stronie kancelarii.

– Pasażer zgłaszając się do nas nie wykłada na prowadzenie sprawy ani złotówki. Dzieli się z nami wyegzekwowanym odszkodowaniem. Finalnie każdy pasażer otrzymuje ok. 2/3 z wyegzekwowanej kwoty, dla nas zostaje 1/3, w tym nasze koszty. Rozliczenie jest bardzo proste. Po wypłynięciu na nasze konto wyegzekwowanej kwoty dokonujemy potrącenia naszego wynagrodzenia i całą pozostałą kwotę przekazujemy w ciągu 3 dni na konto Klienta – wyjaśnia przedstawicielka kancelarii Goldman.

Warunek jest przy tym jeden. Oprócz siebie musimy znaleźć przynajmniej kolejnych 9 osób z tego samego lotu lub imprezy turystycznej, którym należy się odszkodowanie. Aleksandra Wróbel: – Prowadzimy sprawy w imieniu min. 10 osób z danego lotu lub imprezy. Zebranie materiału dowodowego oraz nakład pracy naszych adwokatów jest taki sam dla jednego, jak i stu pasażerów. Opłacalność prowadzenia sprawy już nie.

– Zgłosić się może każdy, którego rejs był odwołany lub opóźniony o więcej niż 3 godziny, a powodem nie były takie zjawiska jak strajk, mgła lub alarm bombowy na lotnisku. W sytuacji opóźnienia lotu ze względu na problem techniczny lub późny przylot samolotu z rejsu poprzedniego praktycznie zawsze przewoźnik ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą – dodaje.

To jak szybko zobaczymy pieniądze na swoim koncie zależy od wielu czynników: – Czas prowadzenie sprawy jest bardzo różny. Niektóre przypadki udaje się zakończyć po niecałych 3 miesiącach czasu, inne trwają rok. Wszystko zależy od szacunku linii lotniczej dla swoich pasażerów – tłumaczy szefowa Kancelarii Goldman

Okazuje się, że zainteresowanie jest duże. Aleksandra Wróbel: – Przekrój Klientów jest szeroki. Od rodzin z dziećmi, przez pasażerów biznesowych po reprezentację dużej Kancelarii Prawnej z Warszawy, która wracała z ważnych negocjacji, której opóźnił się lot. Próbowali sami wyegzekwować odszkodowanie, znając znakomicie przepisy lecz nie dali rady. Przewoźnicy używają przeróżnej argumentacji, która na pierwszy rzut oka wydawać może się sensowna i logiczna. W rzeczywistości jest sprzeczna z prawem.

Linie lotnicze bardziej przebiegłe?

To, że linie lotnicze milczą, nie oznacza, że pozostaną zupełnie biernymi chłopcami do bicia. W przesłanym do mediów oświadczeniu, Mariusz Szpikowski, prezes zarządu Air Poland nie ukrywa faktu otrzymania od kancelarii Goldman stosownych roszczeń. Twierdzi on jednak, że podmiot ten przedstawił wadliwe z punktu widzenia prawa pełnomocnictwa, oczekując wypłat odszkodowań na własny, a nie na pasażera rachunek. Jak tłumaczy dalej w oświadczeniu prezes Air Poland, z powyższych przyczyn zdecydowano się bezpośrednio skontaktować z poszkodowanymi pasażerami.

– Dziwi mnie to, że Kancelaria Goldman żąda wypłaty odszkodowań na własne konto. Zazwyczaj zwrotu dokonuje się na rachunek bankowy poszkodowanego klienta, a rozliczenia pomiędzy nim a pełnomocnikiem są osobną kwestią. Przyjmowanie odszkodowań na własne konto przez tą kancelarię jest związane zapewne z nietypowym sposobem rozliczenia za skutecznie pozyskane odszkodowania, ale to musi budzić kontrowersje – komentuje całą sprawę Krzysztof Wilk, ekspert prawa w turystyce.

– Nie jestem zaskoczony, że linia lotnicza nie chce przelać pieniędzy pełnomocnikowi, nie będąc w 100 proc. pewna jego umocowania do działania w imieniu klienta. Przewoźnik zastosował najpewniej bardzo sprytny wybieg. Znając listę poszkodowanych pasażerów oraz ich dane, sam skontaktował się z nimi, aby ukrócić proceder reprezentacji zbiorowej. Klient mógł dostać propozycję zwrotu całości odszkodowania, bez prowizji pełnomocnika. W ten sposób Air Poland liczy, że w przyszłości ograniczy podobne ruchy – tłumaczy Krzysztof Wilk.

12 tys. klientów pozwie Itakę?

Pozwy zbiorowe mogą okazać się biczem nie tylko na przewoźników lotniczych. Jak mówi Aleksandra Wróbel, wkrótce podobny los może czekać jedno ze znanych biur podróży w Polsce: – Jeszcze tego lata, zostanie złożony pozew zbiorowy przeciwko największemu polskiemu touroperatorowi – Itace, która przepisy prawa ma sobie za nic. W chwili obecnej zgłosiło się do nas ok. 2 tys. Klientów tego biura. Po ukazaniu się wezwań w prasie oraz materiałów telewizyjnych, które są przygotowywane, liczymy, że do postępowania dołączy kolejne 10 tys. Klientów tego biura.

To byłby bez wątpienia precedens, bo takich zbiorowych pozwów na biuro podróży w Polsce jeszcze nie było. Co innego za granicą.

– W innych krajach działają podobne podmioty, dużo większe od naszej Kancelarii. Rynek jest dość ograniczony, gdyż znajomość samych przepisów to nie wszystko, aby wygrać z przewoźnikami czy biurami podróży. W tym biznesie trzeba być wiele lat i zrozumieć przeróżne zależności. Nam się to udało – mówi Aleksandra Wróbel.

7 KOMENTARZE

  1. 10 osób składających reklamację na jedną imprezę turystyczną to może być czasami za dużo…
    Połowa w ogóle nie podejmuje rozmów i nie chce walczyć o swoje prawa. Przy np wycieczkach fakultatywnych liczba 10 osób bywa duża, mimo, że przy „hurtowych” oszustwach nie powinno być problemu. Ludzie mają opory.
    Generalnie popieram i cieszę się, że w Polsce są osoby zajmujące się grupowym odszkodowaniem w turystyce.

    pozdrawiam

  2. Rozporządzenie nr 261/2004 przewiduje wypłatę odszkodowania pasażerom lotniczym w przypadku odwołania lotu. Jednak nie ma ono zastosowania do pasażerów podróżujących z państwa trzeciego do państwa członkowskiego, których lot obsługiwany jest przez przewoźnika innego niż wspólnotowy

  3. @Wojciech,
    Cytujemy art. 16, pkt. 2:
    „Bez uszczerbku dla art. 12, każdy pasażer może wniesc do każdego organu
    wyznaczonego na podstawie ust. 1 lub do każdego innego własciwego organu wyznaczonego
    przez Panstwo Członkowskie, skargę na naruszenie niniejszego rozporządzenia na, które
    miało miejsce na jakimkolwiek lotnisku znajdujacym sie na terytorium Panstwa
    Członkowskiego, lub dotycząca jakiegokolwiek lotu z kraju trzeciego na lotnisko znajdujące
    się na tym terytorium.”

  4. Wnieść może ale dostać nie dostanie bo:
    Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich (Czwarta Izba)

    Emirates Airlines – Direktion für Deutschland przeciwko Dietherowi Schenkelowi

    z dnia 10 lipca 2008 r.

    Sprawa C-173/07 dostępny na
    http://www.curia.europa.eu
    Transport lotniczy – Rozporządzenie (WE) nr 261/2004 – Odszkodowanie dla
    pasażerów za odwołanie lotu – Zakres stosowania – Artykuł 3 ust. 1 lit. a) –
    Pojęcie „lotu”

    Artykuł 3 ust. 1 lit. a) rozporządzenia (WE) nr 261/2004 Parlamentu
    Europejskiego i Rady z dnia 11 lutego 2004 r. ustanawiającego wspólne zasady
    odszkodowania i pomocy dla pasażerów w przypadku odmowy przyjęcia na pokład
    albo odwołania lub dużego opóźnienia lotów, uchylające rozporządzenie (EWG) nr
    295/91 należy interpretować w ten sposób, że nie znajduje on zastosowania do
    podróży do miejsca przeznaczenia i z powrotem, w ramach której pasażerowie,
    których pierwszym miejscem odlotu było lotnisko znajdujące się na terytorium
    państwa członkowskiego, do którego mają zastosowanie postanowienia traktatu,
    wracają na to lotnisko w ramach lotu z lotniska znajdującego się w państwie
    trzecim. Okoliczność, że lot do miejsca przeznaczenia i lot powrotny stanowią
    przedmiot jednej rezerwacji pozostaje bez znaczenia dla wykładni tego przepisu.

  5. Trzymam kciuki za GOLDMANA. Wreszcie linie lotnicze poczuły oddech na plecach wreszcie kogoś sie boja, bo nas pasażerów mają za nic. A Itaka to najgorsza firma jaka znam. Dotychczas (a krzystałam z usług wielu biur podróży) tak nieprofesjnalnej firmy nie spotkałam. Traktuja Klienta ja petenta, po prostu przypominaja się stare czasy kiedy to Pani urzędniczka miała władze a Ty petencie ze schylona głowa czekaj, może ktoś sie Toba łaskawie zainteresuje. szkoda gadać.

  6. Lot z Bourgas do Poznania z liniami Enter Air. Miał być 10.08 o 23:25 Opóźniony jakies 6h. Odleciał 11.06. około godziny 5:00. Szukam ośmiu osób i możemy spróbować wywalczyć jakieś odszkodowanie. W razie czego proszę pisać komentarz do artukułu, i się skontaktujemy.

  7. Poniżej opisuję doświadczenia z liniami lotniczymi ENTER AIR, będące udziałem moim i mojej małżonki, na tle innych historii niezbyt wyjątkowe – ten sam rodzaj arogancji i lekceważenia podstawowych obowiązków przewoźnika lotniczego ze strony Enter Air, nie mówiąc o jednoznacznie okazywanej pogardzie dla pasażera. Dochodzi do tego zasmucający poziom komunikacji z klientem w mediach społecznościowych. Mój komentarz, zawierający krytyczne uwagi nt. jakości usług Enter Air, został usunięty z profilu Enter Air na portalu Facebook (https://www.facebook.com/pages/Enter-Air/146933795361737) bez jakiejkolwiek próby ustosunkowania się do podniesionych zarzutów. W Internecie można przeczytać, że innym osobom w takich sytuacjach blokowano dostęp do tego profilu.

    W dniach 2012-09-19 – 2012-10-03 byliśmy z żoną w Turcji, organizator Rainbow Tours, przelot w obie strony linie lotnicze Enter Air. Odwołany został planowany na dzień 2012-10-03, godz. 13:00 czasu lokalnego lot powrotny na trasie Antalya-Kraków, sygn. ENT7634. O odwołaniu lotu ENT7634 dowiedzieliśmy się w przeddzień wylotu, na ok. 22 godziny przed planowanym startem. Połączenie zastępcze innymi liniami lotniczymi z wylotem 11 godzin później, 2012-10-03 o godz. 23:59 czasu lokalnego, z lądowaniem w Poznaniu i przejazdem do Krakowa drogą lądową. Ponieważ lot o sygn. ENT7634 został odwołany, znajdują zastosowanie zapisy art. 5 Rozporządzenia (WE) nr 261/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 lutego 2004 roku, ustanawiającego wspólne zasady odszkodowania i pomocy dla pasażerów w przypadku odmowy przyjęcia na pokład albo odwołania lub dużego opóźnienia lotów.

    Linie Enter Air jako obsługujący przewoźnik nie zrealizowały wobec nas świadczeń, opisanych w art. 9 Rozporządzenia (WE) nr 261/2004, w szczególności wliczając w to: prawo do posiłków oraz napoi, a także prawo do dwóch rozmów telefonicznych i innych, określonych w art. 8, ust. 2 Rozporządzenia (WE) nr 261/2004.

    W opisanej sytuacji postanowiliśmy skorzystać z przysługującego nam prawa do ubiegania się o odszkodowanie od obsługującego przewoźnika lotniczego, którego zasady określa art. 7 Rozporządzenia (WE) nr 261/2004. W odpowiedzi na złożoną reklamację przedstawiciel Enter Air oświadcza, że odwołanego lotu o sygn. ENT7634… w ogóle nie było. w związku z czym przewoźnik nie mógł go odwołać. W rzeczywistości, lot był planowany i znajdował się w rozkładzie lotów dostarczanym przez organizatora imprezy turystycznej, a imienne Vouchery na przelot na trasie Antalya-Kraków lotem o sygn. ENT7634 otrzymaliśmy z żoną już w dniu wylotu z Polski do Turcji, tj. 2012-09-19.

    O fakcie odwołania „wirtualnego” lotu ENT7634 i o tym, co z tego wynikło, pozwolimy się teraz wypowiedzieć Urzędowi Lotnictwa Cywilnego. Szczere pozdrowienia dla wszystkich, którzy skorzystali z usług Enter Air – przede wszystkim dla Tych, którym faktycznie udało się znaleźć w roli pasażerów.

    Przestrzegamy wszystkich przed korzystaniem z usług tych linii lotniczych. Dzień powrotu z wycieczki, anulowany lot, wylot do kraju innymi liniami 11 godzin później. Odwołują zaplanowane wcześniej loty, nie realizują gwarantowanych w takich przypadkach świadczeń, uchylając się następnie od zrealizowania należnych pasażerom świadczeń odszkodowawczych, ponadto ze swojego profilu na Facebooku (https://www.facebook.com/pages/Enter-Air/146933795361737) usuwają wszelkie nieprzychylne komentarze, roi się tam za to od peanów na cześć Enter Air, pisanych zapewne przez dwudziestoparoletnich pracowników tej osobliwej firmy.

    Kochani! Pytajcie w biurach podróży, jakie linie lotnicze realizują przeloty na trasach Waszych wycieczek. Opisaną sprawę odwołanego lotu kierujemy obecnie do Urzędu Lotnictwa Cywilnego, w razie potrzeby świadczenia odszkodowawcze będziemy egzekwować od Enter Air na drodze postępowania sądowego.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here