Własny pogrzeb. Coffin Academy

Pogrzebać się żywcem dla lepszego życia? Takie rzeczy tylko w Azji. Ludziom znudzonym i niedoceniającym swego życia z pomocą przychodzi Koreańczyk Jung Joon, który oferuje doświadczenie własnego pogrzebu i co najważniejsze – wyjście z niego cało!

Filozofia, jaką kieruje się założyciel Coffin Academy jest prosta – jeżeli nie lubisz swego życia i nie dostrzegasz w nim żadnych pozytywów powinieneś zbliżyć się do śmierci, a następnie przemyśleć swoją sytuację jeszcze raz.

Wydajniejszy po wyjściu z trumny

Rytuał wygląda następująco: po wykładzie o kruchości życia, każdy z uczestników seminarium Coffin Academy pisze list pożegnalny do swoich najbliższych. Następnie zakłada odpowiednie stroje i schodzi do piwnicy. Tam czekają już trumny z pośmiertnymi portretami. Po „złożeniu się” w trumnie uczestnik jest w niej zamykany na 10 minut. To czas na pożegnanie ze swoim dawnym życiem.

W tym momencie podobno następuje przełom, a po wyjściu z trumny listy pożegnalne są palone. Cała ceremonia trwa około 4 godzin. Cena to około 25 dolarów. Niektóre firmy fundują swoim pracownikom „udawane pogrzeby”, aby zwiększyć ich wydajność. Wszystko w ramach pracowniczych wyjazdów motywacyjnych. W końcu, chyba żaden szef ani obowiązki nie są straszniejsze od śmierci.


W wersji rosyjskiej

Z kolei w Rosji klienci zawożeni są do lasu. Następnie kopią sobie grób i są do niego składani w plastikowym worku (w tym czasie mają zagwarantowany tlen, doprowadzony specjalnym przewodem). W ciemności, pod naporem ziemi leżą około 20 minut i zastanawiają się nad swoim życiem. Modna wśród mieszkańców rosyjskich miast rozrywka ma odprężać już za około 35 dolarów.

Skąd ten pomysł?

Jung Joon twierdzi, że po takim zabiegu człowiek czuje się odświeżony i może rozpocząć swoje życie na nowo. Inni zaś twierdzą, iż pogrzebanie się pozwala na oddanie swoich trosk i napięć ziemi, która obdarza w zamian niezwykłą mocą. Rytuał zwany „pogrzebem wojownika” był elementem inicjacji w pierwotnych plemionach.

Najważniejsze to wejść do grobu z określonym zamierzeniem i odrodzić się z nową mocą. A symulacja śmierci, to najskuteczniejsza motywacja do poprawy własnego życia. Więc kto się odważy?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here