7. Port lotniczy Szczecin-Goleniów im. NSZZ Solidarność
Szczeciński port zajął pozycję z numerem, uznawanym szeroko za szczęśliwy. Niestety to ostatnia szczęśliwa rzecz, która przydarzyła Szczecinowi w naszym rankingu.
Trafiając po raz pierwszy na witrynę lotniska odnieśliśmy wrażenie, że dzięki wyróżniającemu się tłu, jest ona niezwykle charakterystyczna. Czar szybko pryska, kiedy zdajemy sobie sprawę, że na pierwszy rzut oka nie wiadomo, gdzie tak naprawdę trafiliśmy. To jedyne lotnisko, którego nazwa strony nie wskazuje jednoznacznie, w którym mieście się znajduje.
Kolejne uchybienia szybko zwracają naszą uwagę. W nagłówku, ani na całej stronie głównej, nie ma logotypu. Tego, że jesteśmy na stronie szczecińskiego lotniska, dowiadujemy się z mapy, pokazującej aktualne połączenia lotnicze z tego miasta. Tak być rzecz jasna nie powinno. Logotyp ujrzeliśmy po lewej stronie dopiero w momencie, kiedy zaczęliśmy dogłębniej penetrować witrynę.
Tło na stronie głównej, choć bardzo charakterystyczne i kolorowe, nijak pasuje do wizerunku portu lotniczego. Mały chłopiec z rozpartymi rękoma, zjeżdżający w sielskim otoczeniu na deskorolce po środku asfaltowej drogi, na pewno nie jest pierwszym skojarzeniem, kiedy myślimy o lotnisku. Czyżby tylko takie „operacje lotnicze” były wykonywane w Goleniowie?
Treść i jego prezentacja, tak jak w przypadku Rzeszowa, nie zachwycają. To już czwarte lotnisko, które nie widzi potrzeby wprowadzenia kanału RSS dla aktualności, ani newslettera. Profil lotniska na facebooku znajdujemy jedynie przez wyszukiwarkę Google, bowiem z poziomu strony na pewno się o tym nie dowiemy.
Nieszczęśliwie została również umieszczona informacja o angielskiej wersji językowej witryny. Mała, niewidoczna wypustka z prawej strony w postaci brytyjskiej flagi nie jest z pewnością najlepszym do tego miejscem.
Strona internetowa szczecińskiego lotniska jest nadzwyczaj charakterystyczna. Szkoda tylko, że z dwóch nieciekawych powodów: nie do końca pasujące tło oraz brak nagłówka z logotypem, który od razu wskazywałby, z jaką stroną mamy do czynienia.
[nggallery id=5]
Poznań potraktowany został dość subiektywnie i tendencyjnie, zwłaszcza jeśli chodzi o fragment rankingu o elementach w języku łacińskim (zwłaszcza zrzut ekranu), gdyż zwykłym śmiertelnikom otwiera się w języku polskim;P
@Paweł,
zwykli śmiertelnicy nie penetrują stron lotnisk tak dogłębnie, jak zrobiliśmy to my. Jeśli jednak nadal masz wątpliwości, że jakoby zrzuty w przypadku Poznania zostały zmanipulowane, zapraszamy tutaj: http://www.airport-poznan.com.pl/pl/port_lotniczy/o_firmie.html. Pamiętaj jednak, że jeśli w jakimś momencie na tej podstronie będzie już wszystko w porządku, to oznaczać to będzie, że lotnisko zdało sobie z tego sprawę i dokonało zmian. My dla bezpieczeństwa nagramy jeszcze filmik ze strony i umieścimy w sieci, aby nie było żadnych wątpliwości.
W każdym rankingu znajduje się subiektywne spojrzenie, jednak zawsze jest ono podparte dowodami, dlaczego takie noty, a nie inne i nie jest nasze zwyczajnie „widzi mi się”.
Jestem fanem działań w social media zarówno Katowic jak i Warszawy, ale nie mogę się zgodzić z opinią TravelAdvisor co do oceny działań obu lotnisk. Wystarczy porównać np. ilość fanów obu lotnisk w każdym z kanałów, poziom interakcji, ilość wpisów i ich różnorodność (niestety, ale Katowice podają głównie pogodę). Tak jak wspomniałem śledzę oba lotniska i cieszę się z ich działań, ale trochę obiektywizmu temu rankingowi by się przydało.
@MKON
tak jak wspomnieliśmy w poprzednim komentarzu: przykładamy inną miarę do rangi, wielkości i możliwości danego portu. Katowice, jak na swoje możliwości i nasze oczekiwania względem tego portu, osiągnęło maksimum, Warszawa nie.
Lotnisko w Warszawie ma dwa razy tyle fanów co Katowice, dwa razy więcej wpisów i dwa razy więcej interakcji. Przyrost liczby fanów jest nieporównywalnie większy niż na FB Katowic – wystarczy poobserwować obydwa profile nieco dłużej niż przez 1 dzień.
Wpisy Katowic na Blipie i Twitterze pojawiają się w najlepszym razie raz na tydzień i ograniczają się do suchej informacji o aktualnej pogodzie, ewentualnie do zdjęcia samolotu, który akurat wylądował. Podczas, gdy Lotnisko Chopina wrzuca po kilka informacji dziennie i dyskutuje ze swoimi fanami.
Lotnisko Chopina jako jedyne z polskich lotnisk komunikuje się ze swoimi klientami w języku angielskim (Twitter), choć rzeczywiście nie ma wersji strony w innych językach.
Rzecznik Lotniska Chopina jako jedyny spośród rzeczników wszystkich lotnisk prowadzi bloga (a nawet dwa), zaś częstotliwość publikowania informacji w dziale Aktualności na stronie internetowej lotniska jest dwa razy większa, niż w przypadku Katowic.
A wy za wzorcowy model budowania społeczności w internecie uznajecie Katowice tylko dlatego, że mają newsletter, rss i sześć wersji językowych? Żenada…
@ Adam
Warszawa jest największym portem, dlatego nie dziwi nas fakt posiadania dwa razy większej ilości fanów, wpisów czy interakcji – to naturalne i wprost proporcjonalne do wielkości, rangi i liczby operacji czy obsłużonych pasażerów. Przykładamy inną miarę do wielkości i rangi portu, co wyraźne podkreślamy w rankingu.
Nie przeczymy, że z Warszawy nie można brać przykładu, ale więcej plusów znaleźliśmy w Katowicach albo inaczej: więcej oczekiwaliśmy po Warszawie i stąd niższe noty od Katowic.
Moi drodzy no ale to jakaś kpina jeżeli chcecie porównywać wszystkich, to wszystkich jednakowo bez taryfy ulgowej. Aby wyniki były wiarygodne muszą być takie same założenia dla wszystkich.
@MKON
chcielibyśmy, aby dyskusja toczyła się dziś bardziej nad lotniskami, które w znaczący sposób zawiodły i które mają o wiele więcej do poprawienia niż Warszawa czy Katowice. Pierwsze miejsce jest dziś ogromnym wyróżnieniem dla Katowic, ale też znakiem, że aby utrzymać tą pozycję nie wolno spocząć na laurach.
Czyli Katowice ocenialiście po tym co jest a Warszawę po tym co chcielibyście żeby było. A powiedzcie co w takim razie miało by być, żeby uzyskało dobre noty – to chyba sobie określiliście przed oceną.
@ Paweł,
nie wiem, czy nam się uda, ale spróbujemy jeszcze raz, bardziej precyzyjnie. Noty są wyrazem naszej oceny, w jakim procencie dane lotnisko osiągnęło maksimum oraz oczekiwania. Nie każdy ma dziś ochotę śledzić profile na facebooku, blipie czy twiterze. Brak RSS dla aktualności, brak newslettera, który jest dziś potężnym narzędziem marketingowym, wyłączona możliwość komentowania na wewn. blogu, brak informacji o blogu rzecznika na Onecie z poziomu strony lotniska, brak odnośnika do mobilnej wersji (vide Katowice) to największe mankamenty Chopina, za które zabraliśmy 1,5 pkt. Kilka z nich to absolutna podstawa, której Warszawa nie zaprezentowała.
to jest jakieś racjonalnie wytłumaczenie. też tak sądzę, że jak na Warszawę, to mogłoby być lepiej. To, że wymaga się od stolicy więcej, niż od regionalnych portów w tym względzie, jakoś specjalnie mnie nie dziwi.
Witam serdecznie! Jako rzecznik prasowy Portu Lotniczego Poznań-Ławica z zainteresowaniem przeanalizowałam stworzony przez portal Travel Advisor ranking stron internetowych polskich lotnisk. Jego dokładność i wnikliwość naprawdę robi duże wrażenie. W ramach komentarza, moją intencją nie jest odnoszenie się do wrażeń, jakie odnośnie strony www Ławicy opisali oceniający. Faktem jest, że obecna strona działa od roku 2006, wykorzystując stworzone wówczas rozwiązania. Dlatego też wkrótce zostanie całkowicie zmieniona. Nowa wersja zostanie oparta o obecnie stosowane rozwiązania oraz o zupełnie nowy projekt graficzny. Cel jej stworzenia to spełnienie oczekiwań dzisiejszego internauty i pasażera. Podjęto już stosowne kroki i wkrótce zaprezentujemy witrynę, która – mam nadzieję – zostanie oceniona wyżej. Chciałabym natomiast odnieść się do informacji dotyczących dostępnych z Poznania połączeń – rozkład lotów oraz mapka kierunków lotniczych aktualizowane są na stronie na bieżąco – nie można się z nich dowiedzieć o oferowanym obecnie połączeniu do Krakowa czy Gdańska. Linki do tych lotnisk widniały w zakładce „porty lotnicze”. W kwestii zastosowanej w dwóch miejscach zaślepki tekstowej informuję, że umieszczono ją czasowo, w trakcie zmian dokonywanych przez dostawcę w nawigacji strony. Naturalnie, zostały one zlikwidowane.
Podsumowując, wystawioną ocenę przyjmuję jako konstruktywną krytykę. Zdecydowanie potwierdzam przekaz zawarty w ostatnim zdaniu. Zapewniam, że podjęte działania całkowicie odmienią internetowy wizerunek poznańskiego lotniska.
@ Hanna Surma
cieszymy się, że ranking jest dodatkową motywacją na drodze do zmian.
@ Hanna Surma
Jestem zaskoczony, pozytywnie, szybkością reakcji z EPPO. Tak trzymać, i życzę potrojenia, co najmniej, ilości PAXów :)
Witam. Dziękuje za interesujące podsumowanie. Biorę sobie do serca wszystkie uwagi i z pokorą je przeanalizuje. Uprzejmie informuje, ze pracujemy nad kolejnymi wersjami jezykowymi naszej strony m.in. wietnamską. Z newslettera zrezygnowalismy świadomie uznając, ze jest to narzędzie nieefektywne, z ktorego nie chcą korzystać nasi klienci. Rss jest słuszna podpowiedzia, chętnie z niej skorzystamy.
Pozdrawiam
Przemysław Przybylski
Rzecznik Lotniska Chopina w Warszawie
To co oglądamy na Okęciu to jest po prostu żenada, miałem okazję obejrzeć sobie międzynarodowy port lotniczy w Keflaviku na Islandii (zwłaszcza że otrzymał międzynarodową nagrodę dla najbardziej przyjaznego podróżnym lotniska za rok 2009. Ludzie ten port jest niewielki, ale tam nikt nie wozi podróżnych autobusami w strugach deszczu, tam jest 36 rękawow i nie ma o czymś takim mowy. I co zadziwiające: jest piękny i ma tylko 2 kondygnacje – parter i piętro, ale jakie są fotele i widoki dla oczekujących – po prostu cudo. Okęcie to jest skrajna nedza