Amadeus zauważa pewną ciekawą zależność zachodzącą między świadomością pacjentów o ich dolegliwościach zdrowotnych, a świadomością w zakresie dostępnych możliwości podróżowania czy wyboru zakupu ofert turystycznych. Sztab analityków z Amadeusa, opracował ciekawy raport o nowych trendach w turystyce.
Kryzys. Nie taki straszny jak go malują
W przeciwieństwie do powszechnej opinii, kryzys posiadać może również pozytywne aspekty. W okresie tym, paradoksalnie znaleźć można sprzyjające warunki do zakładania nowych firm czy odkrywania nowych narzędzi, pozwalających obniżać wydatki – i te u typowego Kowalskiego, i te w dużych przedsiębiorstwach. Wzrastająca świadomość konsumentów, rozwój mikrospołeczności jak facebook czy youtube czy coraz większa ilość posiadaczy smart fonów i gadżetów, usprawnia przepływ informacji. Jesteśmy w stanie ogarnąć coraz więcej informacji w coraz krótszym czasie. Wynikiem tego jest zwiększona motywacja do wykorzystania tych zasobów, by móc otrzymać więcej za mniej.
Co łączy pacjenta z turystą?
Amadeus zauważa pewną ciekawą zależność zachodzącą między świadomością pacjentów o ich dolegliwościach zdrowotnych, a świadomością w zakresie dostępnych możliwości podróżowania czy wyboru zakupu ofert turystycznych. Pacjenci mający dostęp do Internetu i do zwiększających się jego zasobów, a także na bazie własnych doświadczeń, wiedzieli niemal tak wiele, jak sami lekarze, którzy mieli przecież za sobą lata studiów medycznych.
Umiejętność samodzielnego zdiagnozowania własnych dolegliwości z pomocą Internetu spotkało się wśród środowisk medycznych z mianem „pacjenta-eksperta”. W ten sposób powstał trend zwany „medycyną uczestniczącą”, w której zamiast pasywnego chorego występującego naprzeciw wszystkowiedzącego lekarza, stanął zespół, obejmujący świadomego, zaangażowanego pacjenta, a także zrzeszone sieci społecznościowe wraz z badaczami klinicznymi. Jak zauważają autorzy raportu powstaje „stosunek współpracy oparty na wzajemnym poszanowaniu”.
Niemalże identyczna sytuacja zauważalna jest powoli w turystyce. Podobnie, jak ktoś przewlekle chory, osoba często podróżująca posiada zwykle więcej informacji o celu swojej podróży czy sposobie dotarcia niż pracownik biura podróży.
Analogicznie jak w przypadku chorych, powstaje amator-ekspert w podróży, który pozyskuje informacje szybciej, może się nimi wymieniać i wykorzystywać je do planowania, organizacji i realizacji podróży, bez konieczności pomocy ze strony pośredników (biur podróży, touroperatorów). Prognozowane jest więc zmniejszenie zapotrzebowania na porady pracowników, a zwiększenie świadomości dostępnych informacji i możliwości.
Tam, gdzie nas jeszcze nie było
Intensywny tryb życia i wiążący się z nim stres, zmęczenie i chęć odskoczni od życia codziennego, będzie powodował w przyszłości, że będziemy bardziej żądni przygód. Wyposażeni w teoretyczną wiedzę turyści, będą udawać się w miejsca, o których wcześniej wiedzieli niewiele. Cytowany przez Business Week Gerard Bellino, wiceprezes działu turystyki rekreacyjnej w Carlson Wagonlits, wskazuje na kolejny pozytywny aspekt w recesji: „Ludzie wykorzystują spadek popytu na rzeczy, na które w przeszłości musieliby długo oszczędzać.”
W takiej sytuacji nie dziwić może fakt, że na zmianach zwyczajów turystów mogą skorzystać kraje, które były trudno dostępne jak np. Chiny. Współtwórcy raportu, nie obawiają się jednak w najbliższych 10 latach radykalnych zmian w upodobaniach wycieczkowiczów. Wśród najczęściej odwiedzanych krajach w 2020 roku wskazali odpowiednio USA, Francję, Chiny oraz Hiszpanię.
Otwórzmy się na BRIC
BRIC to skrót od pierwszych liter czterech krajów: Brazylii, Rosji, Indii i Chin. To właśnie z nich prognozuje się nasilenie przyjazdów do innych krajów, a zamieszkującą tam klasę średnią za potencjalnych turystów. Przeżywające dynamiczny wzrost gospodarczy kraje BRIC, będą odgrywały coraz większą rolę jako źródło turystów i osób podróżujących służbowo, spowodowane wzrostem klasy średniej. O ile gospodarki Zachodu skurczyły się, o tyle kraje BRIC jedynie odczuły lekkie spowolnienie i tak już spektakularnego tempa wzrostu. Tak więc podczas gdy Kowalscy we Francji nauczeni recesją ograniczają wydatki, ich chińscy odpowiednich w pełni korzystają ze swych oszczędności i kapitalnych rządowych pakietów stymulacyjnych. Rosnące znaczenie kultur innych niż zachodnia wśród klientów światowej turystyki będzie miało dla tej branży istotne konsekwencje. W momencie kiedy granice przestają mieć większe znaczenie, osiemnastoletni Chińczyk może mieć więcej wspólnego z osiemnastoletnim nastolatkiem z USA, niż z czterdziestoletnim mieszkańcem swojego kraju.
Przyszłość świadomego turysty
Amator-Ekspert będzie miał, oprócz dużej wiedzy o swoim celu podróży, częściej informację jak do niego dotrzeć z pomocą Internetu, niż za pomocą pracownika biura podróży. Kontakty z żywym doradcą nie zastąpią jednak w 100% „bezdotykowej” sprzedaży on-line. Świadomy turysta będzie także cieszył się z większej dostępności nowych miejsc podróży jak Afryka czy Azja, a obywatele krajów Europy Zachodniej i USA będą ustępowały miejsca turystom podróżującym z Brazylii, Rosji, Indii czy Chin.
—
foto: flickr.com