Tytuł może nie dla wszystkich od razu jest jasny. Ale ci, co odwiedzili Maderę, z pewnością wiedzą, co mam na myśli. Urocza, piękna i zachwycająca portugalska wyspa, słynie ze swojego łagodnego klimatu. Stąd też, utarło się powiedzenie, że Madera to kraina wiecznej wiosny. I ja absolutnie się pod tym pospisuję.

Wyspa została odkryta dość późno, bo dopiero w XV wieku. Początkowo była pokryta na tyle gęstym lasem, że trzeba było użyć ognia, by następnie mogli na niej zamieszkać ludzie. Madera to portugalski archipelag obejmujący dwie wyspy: Maderę i Porto Santo. Towarzyszą im również liczne niezamieszkane wysepki. Stolicą Madery jest Funchal, który jest przepięknym, tętniącym życiem miastem. Obfituje w liczne muzea, knajpki, targi.

Co zobaczyć w Funchal?

Autonomiczna, portugalska wyspa, mocno nastawiona jest na turystów. Stolica, chcąc dobrze zadbać o ich nastroje, utuczona jest wieloma atrakcjami. Pomijając, liczne restauracje, z dobrze wyszkolonymi kelnerami, którzy w moim przypadku, bezbłędnie witali się ze mną po polsku, są jeszcze inne, kluczowe punkty programu. Jednym z nich, według mnie „must see” jest Rua de Santa Maria. 

Piękna, malownicza, jedna z najstarszych, zamieszkałych ulic na Maderze. Jej wyjątkowość, zawdzięczamy projektowi „Sztuka Otwartych Drzwi”. Zaangażował on tamtejszych artystów do powstania dzieł sztuki, na drzwiach domów mieszkańców. Możemy je podziwiać, kiedy spożywamy posiłek, ponieważ jest tam sporo restauracji. Druga opcja to całkowite zatracenie się i chłonięcie sztuki podczas spaceru.

Madera i jej ogrody

Przyroda na wspominanej wyspie oceanu atlantyckiego po prostu zachwyca. Nie można przejść obojętnie obok przecudownie zagospodarowanych ogrodów botanicznych. Zapach oraz nasycenie kolorów natychmiastowo poprawiają nastrój. Z kwiatów tworzone są liczne mozaiki. Podziwiać możemy również palmy, kaktusy, bananowce, drzewa i krzewy, które wyśmienicie czują się w maderskim klimacie. Moje serce bezapelacyjnie skradł rajski kwiat (strelicja królewska), która ma niebywały kształt i kolor. Trochę przypomina mi głowę ptaka, z bujnym pióropuszem :) Odwiedziny chociaż dwóch ogrodów uważam za konieczność! (np. Monte Palace MadeiraPresidential Palace Garden, Palheiro GardensJardim Panorâmico)

strelicja królewska
strelicja królewska

Kolejną dodatkową atrakcją w jednym z ogrodów, dokładnie na wzgórzu Monte, jest zjazd na sankach. Tak, nic mi się nie pomyliło. Mimo braku śniegu na prawdę można to robić :) Turyści są zachwyceni przejażdżką po asfalcie. I choć cena nie jest niska (25 euro), to chętnych nie brakuje. Wiklinowe sanie potrafią rozwinąć niezłą prędkość. A panowie ubrani na biało, w słomianych kapeluszach to brawurowi kierowcy, którzy awangardowo, często w ostatniej chwili skręcają by uniknąć „stłuczki” z nadjeżdżającym autem. Przyśpieszone bicie serce murowane.

Maderska codzienność

Odnoszę wrażenie, że tubylcy wiodą szczęśliwe (w ich odczuciu) życie. Wyspa nie jest duża, ma się wrażenie jakby wszyscy się znali. Ludzie gaworzą, uśmiechają się. Nawet kierowcy autobusu wydają się być bardziej ludzcy niż ci, których spotykam w Polsce. Kiedy jakaś starsza kobieta wraca z torbami pełnymi zakupów, kierowca często pomaga te zakupy wnieść. To naprawdę niby nic, a jednak bardzo dużo.

Mówiąc o autobusach, nie sposób nie wspomnieć, że to kolejny punkt na check liście do odhaczenia. Roller coaster nie powstydziłby się takich doznań, jakie dostarcza zwiedzanie okolicy autobusem. Oczywiście najlepiej udać się w górę wyspy, wtedy nic nas nie ominie. Kierowca autobusu, to definitywnie król ulicy. Niejednokrotnie droga bywa tak wąska, że przed zakrętem używa się klaksonu, by było jasne, że nadjeżdża „coś większego”. Często też zdarza się tak, że jeden pojazd musi się wycofywać, by ten drugi mógł spokojnie pokonać dany odcinek. Dodatkowych emocji przysparza wysokość. Część ulic kończy się tuż przy urwisku, gdzie widzimy albo przepaść, albo oddalone dachy domów, albo ocean, który wydaje się być tuż pod nami.

Chcąc przejechać na drugą stronę wyspy, zdecydowanie nie należy wybierać drogi na skróty. Kierując się z Funchal w stronę wschodniej Madery (w moim przypadku była to Santana), dobrze jest przejechać przez szczyt wyspy. Jedzie się wtedy dosłownie w chmurach. Odczuć można lekko mroczny klimat, ponieważ atmosfera jest mglista i panuje półmrok. Drzewa wyglądają za to fenomenalnie. Dzięki mocno wilgotnemu powietrzu, drzewa od pnia, po koronę obrośnięte są zwisającym zewsząd mchem. Widok jest mocno efektowny.

Madera

MaderaWiosna w grudniu?

Czemu nie?! Kiedy u nas o słońcu i cieple w grudniu możemy pomarzyć, na pomoc może przyjść, szybkie spakowanie walizek i szukanie ciepła w okolicy 20 stopni celsjusza. Taka właśnie była moja motywacja. NIENAWIDZĘ zimy. Opcja Madery wydawała się więc planem idealnym. I dokładnie tak się stało.

Lot z Polski to około 5 godzin. Bez tragedii, prawda? :) I choć wyspa nie przywitała nas słońcem, a deszczem i wiatrem, było warto. Okazało się, że z reguły część wyspy, gdzie znajduje się lotnisko (Port lotniczy im. Ronaldo), jest deszczowa. Za rogiem, a tak na prawdę kilkanaście kilometrów dalej, było już sucho i spokojnie. No taki urok.

Śnieg vs. ciepłe promienie słońca? Ojj, tak, tak! Przedział między 17, a 21 °C na tamtą chwilę był wystarczający, by chodzić nie nieustannym bananem na twarzy. Choć pogoda bywała trochę kapryśna. Dosłownie w kratkę były spokojne i bezwietrzne dni, na przemian ze wzmożonym wiatrem. Tak, czy siak, perspektywa dołożenia bluzy do t-shirta i tak lepiej wypada niż zimowa kurtka z szalikiem.

Sąsiedzi w naszym hotelu nie mieli problemu, by opalać się nad basenem. A nawet widziałam takich, którzy bez skrupułów taplali się w Atlantyku. Można? Można.

Madera ogrody
Słońcu mówimy stanowcze CHODŹ DO MNIE!

Co zjeść na Maderze?

Troszkę wyżej pisałam, o ulicy obfitej w piękny street art. Znajduje się tam też nie mała liczba knajpek. Typowo maderskim posiłkiem z pewnością są ryby i owoce morza. Ja, choć od ryb mocno stronię, spróbowałam, przełknęłam, powiedziałam „wow”.

Nietypowe podanie ryby z bananem było dla mnie mocno zaskakujące. Ryba, a konkretnie pałasz, była delikatna i na prawdę smaczna. Ciekawostką jest, że to danie stało się flagowym posiłkiem Madery. Historia związana z pałaszem jest taka, że rybak usnął łowiąc ryby i żyłka opuściła się bardzo głęboko. Z racji, że pałasz (inaczej Espada) żyje w głębinach oceanu, ciężko jest go złowić. Wyglądem, w mojej opinii przypomina węgorza. Ma natomiast dużo większe oczy i ostre zęby. Kontynuując historyjkę, kiedy rybak wrócił na brzeg, nie miał z czym przyrządzić ryby. Został mu tylko banan. I tak powstało danie Madery :)

pałasz
pałasz
Madera - pałasz w bananach
pałasz z bananem

Co do drinków. Szukajcie Nikity i różnego rodzaju Ponchy :)

Koniecznie, ale to koniecznie na spacer należy się po prostu wyposażyć w lokalne owoce. Nawet takie z marketów, od razu pokrojone. To jest coś niesamowitego. Intensywność, soczystość i naturalna słodycz. To jest coś, za czym się tęskni. Do tego butelka wina w torebkę i można iść oglądać malowniczy zachód słońca.

Madera zachód słońca

Madera zachód słońca

Wybrzeże na Maderze

Madera wszystkie wybrzeża ma kamieniste. Dla wymagających jednak usypano dwie piaszczyste plaże z bielusieńkiego piasku Sahary. Spacer wzdłuż krańca wyspy jest fenomenalnym przeżyciem. Nie spotkasz tutaj „wciskaczy pamiątek” i haseł tupu „Hello my friends. Good price, really good price”. Jest zupełnie odwrotnie. Spokojnie. Słychać szum oceanu i obijające się o skały fale. Można się zatracić w tych dźwiękach.

A kto lubi zwierzątka, może dać jakiś słodki owoc jaszczurkom, które chętnie taki podarunek przyjmą na lunch. Dodatkowo można podziwiać naturalne baseny, a nawet za drobną opłatą się w nich popluskać. I choć nogi mogą zaboleć, bo chce się więcej i więcej, nie myślisz o tym i idziesz dalej.

Jeżeli byłeś na Maderze i doznałeś innych lub podobnych odczuć, koniecznie podziel się nimi pod spodem. Jestem bardzo ciekawa innych opinii :)

1 KOMENTARZ

  1. Fenomenalne miejsce! Byłam, doświadczyłam, widziałam. Chciałabym wrócić raz jeszcze. Polecam każdemu, szczególnie, tak, jak piszecie, w porze zimowej <3

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here