Kolekcja alkomatów, stanowisko dowodzenia Milicji Obywatelskiej, a nawet akcesoria używane przez pseudokibiców. Takich zbiorów nie miało do tej pory żadne muzeum w Polsce. Od września będzie je można podziwiać w Poznaniu.

Jak wygląda broń domowej roboty, dlaczego alkomaty były gotowe do użycia nawet po 15 minutach i czym pseudokibice rzucają na stadionach? Na te pytania wkrótce będzie można uzyskać odpowiedź w jedynym muzeum policji w Polsce. Na pomysł utworzenia takiej placówki wpadł podinsp. Zbigniew Rogala, były naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego. Jako właściciel potężnej kolekcji policyjnych „akcesoriów”, chciał, aby mógł zobaczyć je każdy.

– Na ekspozycji znajdują się przedmioty, które zbierałem od lat. – Są też zbiory mojego ojca, który również nosił mundur. Swoją cegiełkę dołożyli ponadto inni zapaleńcy. Dzięki nim możemy się teraz pochwalić naszym muzeum – tłumaczy podinsp. Rogala, inicjator udostępnienia takich zbiorów szerokiej publice.

Cały obiekt został podzielony na kilka sal tematycznych. Najbogatsze zbiory obejrzymy w sali Milicji Obywatelskiej, wszak ta istniała najdłużej, bo od 1944 do 1990 roku. Zwiedzającym udostępniono m.in. stanowisko dowodzenia MO, pierwszy mundur milicjanta, pierwszy ręczny radar, czy sprzęt technika kryminalistyki, zawierający np. skrzyneczkę do tworzenia portretów pamięciowych. Uwagę zwracają także motor Junak M10 oraz odznaka Policji Państwowej, tzw. blacha, która na aukcjach osiąga bardzo wysokie kwoty.

Znajdziemy tu także wysoką na pół metra metalową skrzynkę. Dla tych, którzy nie pamiętają późnych lat ’80. będzie to nie lada gratka. Urządzenie to spełniało funkcję stacjonarnego alkomatu, którego pojawienie się w 1985 roku zapoczątkowało prawdziwą rewolucję. W instrukcji alkomatu Siemensa czytamy: „Urządzenie przygotowuje się do gotowości przez około pięć do piętnastu minut. Gdy na wyświetlaczu pokaże się symbol »got«, załóż ustnik, włącz przycisk »start«, pojawia się komenda »check«, a potem »dmij«. Od pojawienia się komunikatu »dmij« masz 30 sekund czasu na rozpoczęcie badania”. Tak w dużym skrócie wyglądały kontrole trzeźwości ćwierć wieku temu.

– Z tego okresu najcenniejszy jest junak z lat 60, a także kurtka – bułgarska skóra. Taki strój milicjant miał na lata – wyjaśnia Zbigniew Rogala.

W muzeum znalazło się również miejsce dla eksponatów policji przedwojennej. Obejrzymy tutaj stare fotografie, mundury i mapy. Najskromniejsze są zbiory w sali policji, choć niewykluczone, że z czasem ich przybędzie. Na razie ustawiona jest tutaj szafa, w której zobaczymy oryginalną broń i tzw. samoróbki, czyli broń amatorskiej roboty, którą udało się zabezpieczyć policjantom. W wielkiej skrzyni zgromadzono najczęściej pojawiające się w rękach pseudokibiców akcesoria.

– Takiego muzeum nie ma nawet Komenda Główna Policji – chwali placówkę podinsp. Zbigniew Rogala. – Chcemy pokazać społeczeństwu, ale też młodym policjantom, często niełatwe dzieje naszej formacji. Od okresu przedwojennego poprzez wojnę, czasy PRL aż po współczesność – dodaje.

Muzeum znajduje się na terenie Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, przy ul. Taborowej 22. Na razie zbiory mogą oglądać policjanci i goście jednostki. We wrześniu placówka będzie otwarta dla wszystkich chętnych. W planie są także prelekcje dla zwiedzających.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here