5. Tour de Pologne

Pierwszą piątkę otwiera pociąg, którego nazwa mówi sama za siebie. Na trasie z Gdyni do Przemyśla pokonuje 1111 km w grubo ponad 18 godzin (jeśli tylko się nie spóźni). Taki swoisty Tour de Pologne przez 3/4 Polski. Jeśli więc ktoś ma ochotę na „najkrótszą” i „najszybszą” podróż z nad morza na Podkarpacie, Tour de Pologne będzie najlepszym wyborem.

4. Poznań oddalił się od Krakowa

– Dzień dobry, poproszę bilety do kontroli – znane wszystkim słowa padają z ust konduktora. Pani Monika wyciąga wcześniej kupiony bilet, za który zapłaciła 42zł. Na blankiecie widnieje jeszcze informacja, iż pasażer pokonuje trasę liczącą 396 km. Szybko okazuje się, że trasa z Krakowa do Poznania wg konduktora wcale nie liczy 396 km, a … 408. Nagle w kilka dni Poznań oddalił się od Krakowa o 12 km. Geograficzna sensacja? Nic z tych rzeczy. Oba miasta w dniu zakupu i w dniu podróży dzieliła ta sama odległość, ale nie wg Przewozów Regionalnych. Pani Monika musiała dopłacić wg nowego taryfikatora 2 zł i dodatkowe 5 zł za przysłowiową przysługę konduktora, czyli tzw. opłatę manipulacyjną.

3. Gra w karty w pociągach? Nie ma mowy!

Ostatnie miejsce na podium przyznaliśmy karcianemu absurdowi. Po raz kolejny też na liście absurdów pojawia się spółka Kolei Mazowieckich. W ich regulaminie widniał punkt 16 paragrafu 4, który zakazywał gry w karty. Ale żeby było jeszcze śmieszniej, proceder taki określa jako zagrażający porządkowi publicznemu. Należy jednak pamiętać, że taki zakaz wymuszony jest przez ustawę o transporcie kolejowym. Cały absurd polega na tym, że w ustawie mowa jest tylko o trzech hazardowych grach karcianych: pokerze, baccaracie oraz blacjacku. Tego regulamin Kolei Mazowieckich jednak nie precyzował. Nie dziwne więc, że lektura regulaminu mogła wskazywać, że niektórzy z nas to seryjni recydywiści.

2. Tani pociąg? Nie, bo obniży spójność terytorialną naszego kraju

Srebro przypadło dla jednego z najbardziej absurdalnych tłumaczeń, które było argumentem resortów na „nie” dla taniego pociągu łączącego Poznań z Berlinem. MSZ i Ministerstwo Infrastruktury zgodnie tłumaczyły, że wprowadzenie takiego pociągu, to „możliwość obniżenia spójności terytorialnej naszego kraju.”

1. Odłączyć wagon Warsu dla Żmudy – Trzebiatowskiej

Złoto wręczamy sekretarce zarządu jednej z polskich spółek kolejowych. Została „wkręcona” przez naczelnych jajcarzy w Polsce. Wojewódzki i Figurski w roli prezesów nakazują odczepienie wagonu Warsu od składu pociągu, specjalnie na potrzeby aktorki, Joanny Żmudy – Trzebiatowskiej. Nie wierzycie? Oto dowód:

4 KOMENTARZE

  1. ja bym nr 10 przesunął gdzieś w pierwszą piątkę, ale number 1 w pełni zasłużone. podejrzewam, że takie „wkręty” to można byłoby robić codziennie :-)

  2. rowerem szybciej niż koleją? to i tak nie jest rekord. na niektórych odcinkach jeździ się dłużej niż przed wojną. niedługo to szybciej będzie dojść. to jest problem mentalności

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here