Żyrandole powstałe z połączenia ludzkich szczątków, girlandy z kości zmarłych, czy też świeczniki „udekorowane” ludzkimi czaszkami. Tysiące zwłok zgromadzonych w mauzoleum śmierci, usytuowanym w Sedlcach, tuż obok Kutnej Hory. W kaplicy, która stała się swoistego rodzaju cmentarzyskiem. Wyjątkowo mroczny klimat sprawia, że Kutna Hora to miejsce na długo pozostaje w naszej pamięci.
Mówią o niej najbardziej upiorna kaplica świata, mroczne ossuarium, zlokalizowane niedaleko stolicy Czech. W środku nie ma rzeczy, która byłaby stworzona z czegoś innego niż z ludzkich szczątków. Zdobienia, napisy, wazony, monstrancja a nawet herb rodziny księcia Szwarzenberga, na którym to ptak dziobie Maura w głowę. I choć kontrowersyjna kaplica mieści się na obrzeżach miasteczka Kutna Hora, około 70 km od Pragi, to warto zboczyć z trasy, by chociaż raz znaleźć się w tym wyjątkowym miejscu.
Kutna Hora, czyli historia srebrem znaczona
Kutna Hora dawniej znane było jako świetnie prosperujące, jedno z najbogatszych miast naszych południowych sąsiadów. Słynęło przede wszystkim z wydobycia srebra. W XIII wieku, Wacław II sprowadził do miasta ludzi, którzy mieli pomysł na wykorzystanie tamtejszego surowca. Jednak wraz z wyczerpywaniem się złóż srebra, w XVIII wieku zamknięta została ostatnia mennica.
I choć Kutna Hora nie jest obecnie centrum czeskiego przemysłu i liczy zaledwie 20 tysięcy mieszkańców, to jest to w dalszym ciągu miejsce warte uwagi. Posiada bowiem wiele zabytków, które zostały wpisane na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO, jak chociażby gotycka katedra pod wezwaniem św. Barbary.
Z powstaniem kaplicy czaszek wiąże się bardzo ciekawa historia. Po latach świetności nadeszły trudniejsze czasy. Miasto zostało dwukrotnie spalone w wyniku konfliktów na tle religijnym.
Legenda głosi, że wszystkie te wojenne wydarzenia pozostawiły po sobie ślad. W roku 1278 opat parafii rzymskokatolickiej w Sedlcach, Jędrzych, udał się do Jerozolimy. Przywiózł on stamtąd garść ziemi, którą następnie rozsypał na cmentarzu, nieopodal małego zniszczonego kościoła Wszystkich Świętych w Kutnej Horze. Chowano tam zmarłych z Polski, Czech a nawet Belgii poległych na polu walki.
W roku 1318 wybuchła epidemia dżumy, co także wpłynęło na wysoki poziom śmiertelności mieszkańców. Z czasem jednak zabrakło miejsca na pochówek, więc postanowiono stare zwłoki, których łączna liczba wynosiła aż 40 tysięcy, „zastąpić” nowymi. Tuż po wykopaniu, mnich z pobliskiego klasztoru ułożył je na kształt piramid.
Kości zostały rzucone
W roku 1870 okoliczne władze kościelne wpadły na pomysł, żeby uporządkować szczątki pozostawione w kaplicy. Zatrudniono więc znanego rzeźbiarza, Franciszka Rinta, który przez 3 lata odrestaurował kościół, a kości i czaszki przemienił w osobliwe dzieła sztuki. Początkowo musiał je dokładnie wyczyścić a następnie zakonserwować, ponieważ pochodziły one z różnych epok i nie wszystkie zachowane były w dobrym stanie.
I choć było to dla artysty nie lada wyzwanie, to jednak wykonał swoje dzieło precyzyjnie, dopracowując je w najdrobniejszych szczegółach. Tak też powstał kościół, w którym każda część wyposażenia, od wazonów przez kielichy, po żyrandole wykonana jest z kości, pochodzących z każdej części szkieletu człowieka. Pomimo doskonałego wykończenia wnętrza, świątynia w dalszym ciągu pozostaje grobowcem tysięcy ofiar. Wnętrze kościoła nie pozwala nam zapomnieć o nieuchronności śmierci człowieka.
Kutna Hora turystycznie
Kaplica czaszek jest dziś głównym obiektem zainteresowań turystów w Kutnej Horze. Znajduje się tam również wiele innych zabytków, których będąc w okolicy, nie można przegapić. Jest to chociażby wspomniany wcześniej kościół świętej Barbary, muzeum górnictwa, dawna tłocznia monet pochodząca z XIII wieku czy też gotycki kościół świętego Jakuba. W dalszym ciągu jednak, to właśnie ta osobliwa kostnica przyciąga największą rzeszę turystów.
Dla zainteresowanych dark tourismem, obiektem godnym uwagi jest mały kościół na Dolnym Śląsku. Wnętrze Kapliczki w Czermnej, nieopodal Kudowy Zdrój, również jest utworzone ze szczątków ludzkich. Jednak biorąc pod uwagę jej rozmiary i sposób wykonania, stanowi ona zaledwie namiastkę tego, co można zobaczyć w dawnym zagłębiu przemysłowym Czech.
Normalny bilet wstępu do Kaplicy Czaszek kosztuje 50 czeskich koron, a dla dzieci zaledwie 30. Jest ona udostępniona do zwiedzania przez cały rok.