Jeager Mah, live@YVR winner contest

Będzie jadł, pił i spał na koszt lotniska przez 80 dni bez żadnej przerwy. W zamian za „poświęcenie” dostanie pensję równą trzymiesięcznemu uposażeniu polskiego posła.

Włodarze portu w Vancouver ogłosili specjalny konkurs z okazji 80 urodzin lotniska. To wystarczający powód, by zorganizować coś wyjątkowo nietypowego. Idea konkursu zakładała wytypowanie jednej osoby, która przez 80 dni i nocy będzie relacjonowała i opisywała codzienne życie lotniska. Tym szczęśliwcem okazał się 29-letni Jeager Mah. Spośród wszystkich uczestników konkursu, otrzymał największą liczbę głosów od publiczności, która oceniała internetowe prezentacje poszczególnych kandydatów.

29-letni Jeager jest rodowitym mieszkańcem Kanady. Od 17 sierpnia do 4 listopada będzie mógł spotkać się i porozmawiać z osobami pracującymi na lotnisku. Na dodatek wejdzie i zobaczy miejsca, o których przeciętny Kowalski nigdy nie słyszał. Relacje z codziennego życia portu będą więc okraszone historiami zza kulisów. Mah spędzi wszystkie 80 nocy w Fairmont Vancouver Airport Hotel. Na co dzień będzie rezydował w specjalnie przygotowanym do tego pokoju dziennym na lotnisku. Nie będzie mógł jednak tych miejsc opuścić aż do 4 listopada. Zasady są więc podobne do popularnego show Big Brother.

Zwycięzca konkursu, wyposażony w telefon komórkowy, kamerę oraz dostęp do internetu, będzie publikował wpisy na facebookowym profilu, twitterze oraz na specjalnie przygotowanym do tego blogu.

Po zakończeniu całej akcji Jeager otrzyma 15 tys. kanadyjskich dolarów, co w przeliczeniu na polskie złotówki jest mniej więcej równowartością trzymiesięcznego uposażenia polskiego posła. Przez cały czas lotniczy korespondent może korzystać za darmo ze wszystkich dobrodziejstw lotniska, nawet robiąc zakupy w sklepach wolnocłowych. Na koszt lotniska rzecz jasna.

Kanadyjczyk zapowiada, że jedną z pierwszych rzeczy, którą opisze, będzie to, co dzieje się ze skonfiskowanymi przez ochroniarzy i straż graniczną rzeczami pasażerów. Cała akcja cieszy się dość sporym zainteresowaniem. Na facebookowym profilu wiele osób zadaje już pytania i prośby do Jeagera, by mógł sam na własnej skórze coś sprawdzić lub przetestować. Niektórzy chcą poznać szczegóły działania „porno-skanerów”, inni z kolei dopytują o lotniskowe ułatwienia dla rodzin z dziećmi.

Obejrzyj zwycięską prezentację Jeagera Maha

(Nie)oryginalny pomysł

Pomysł z wytypowaniem jednej osoby, która w zamian za solidną pensję stanie się korespondentem, a zaraz najlepszym ambasadorem turystycznego podmiotu, nie jest nowy. Pierwszym tego typu przedsięwzięciem był konkurs pod hasłem najlepszej pracy na świecie. W 2009 roku władze australijskiej prowincji Queensland postanowiły przeprowadzić casting na zarządcę wysp tropikalnych. Zwycięzca plebiscytu mieszkał przez 6 miesięcy w luksusowej willi i otrzymał wynagrodzenie o równowartości 100 tys. dolarów. Do obowiązków opiekuna wysp należało czerpanie z uroków życia na Wielkiej Rafie Koralowej tyle, ile się tylko da. Końcowym warunkiem było opisanie wszystkiego na specjalnie przygotowanym blogu.

W Polsce podobny koncept wykorzystał katowicki oddział Gazety Wyborczej. Pod hasłem „Daj się zepsuć”, zamiast promocji urokliwych raf koralowych, poszukiwano sposobu na zmianę stereotypowego wizerunku Śląska, który kojarzony jest z węglem, kopalniami czy dymiącymi kominami. Wynagrodzenie w postaci 4 tys. zł miesięcznie, luksusowe i umeblowane mieszkanie oraz samochód. Tyle otrzymał zwycięzca castingu, który „dał się zepsuć”. W zamian na specjalnie przygotowanym do tego blogu opisywał imprezy, spektakle, koncerty i życie na Śląsku.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here