Wśród gestów i mimiki są takie, które mają uniwersalne znaczenie. Są jednak i takie, których używanie jest niebezpieczne w pewnych rejonach świata. Gdzie i czego nie pokazywać, by nie narazić się na kłopoty? Oto mini poradnik.
Często będąc w podróży nie zdajemy sobie sprawy, że rutynowe używanie gestów może doprowadzić nas do wielu nieporozumień, które wynikają z różnic uwarunkowanych kulturowo. I tak gesty uchodzące w naszym kraju za pozytywne bądź neutralne mogą mieć zupełnie odmienne znaczenie w innym kręgu kulturowym. Dlatego istotne jest, aby przed wyprawami zapoznać się z tymi znaczeniami i kontrolować swoją mowę ciała. Warto zwłaszcza uważać na Południu Europy i Wschodzie, gdzie użycie nieodpowiednich gestów może wywołać gwałtowne reakcje. Przedstawiamy Wam najbardziej popularne gesty, które tylko z pozoru są jednoznaczne.
Niewinny kciuk do góry jest u nas i w USA oznaką pomyślności i sukcesu, jednak już na Bliskim Wschodzie, w Europie Południowej, Rosji i Zachodniej Afryce to jeden z najbardziej obraźliwych i wulgarnych gestów, który oznacza perwersyjną formę stosunku seksualnego. Dlatego osoby podróżujące po tych obszarach autostopem powinny zachować szczególną ostrożność. Gest ten nie ma natomiast przypisanego znaczenia we Francji, Niemczech i Austrii.
Z kolei kółko z kciuka i palca wskazującego, które u nas ma komunikować o tym, że coś jest dobre, wysokiej jakości w Brazylii, Grecji, Hiszpanii, Turcji i w Niemczech uchodzi za odwzorowanie odbytu i jest sugestią, że odbiorca ma skłonności homoseksualne. Natomiast we Francji i w Belgii gest ten znaczy tyle co zero, nic, więc ewentualna pochwała dań w tych krajach nie zostanie zrozumiana, a wręcz przeciwnie.
Wyciągnięcie palca wskazującego w celu przywołania kogoś jest następnym ryzykownym gestem w wielu miejscach. W Azji w ten sposób wabi się wyłącznie psy, a na Filipinach za jego użycie w stosunku do człowieka grozi kara więzienia i złamania tego palca. Z kolei w krajach Ameryki Łacińskiej, w Australii i Indonezji w ten sposób przywołuje się prostytutki, więc jest to szczególnie obraźliwy gest w stosunku do kobiet.
Oczywiste nie jest też rozpostarcie palców jednej lub dwóch dłoni, które w naszym kręgu kulturowym jest gestem nawołującym do uspokojenia, porozumienia się. Ryzykownym będzie używanie go w Grecji, gdzie gest ten jest niezwykle wulgarny i znaczy tyle co „zjedz moje fekalia”, więc trudno będzie załagodzić tym gestem jakąkolwiek sytuację. Natomiast w krajach arabskich, m. in. w Libanie jest to komunikat oznaczający „nie”, dlatego można nim zbywać natrętnych sprzedawców.
Victoria – czyli znak zwycięstwa – ma podobne znaczenie w całym kręgu kultury zachodniej, jednak należy w tym przypadku uważać na skierowanie we właściwą stronę palców. Zwrócenie zewnętrzną częścią dłoni do odbiorcy jest niezwykle obraźliwym gestem na terenie całego dawnego Imperium Brytyjskiego (szczególnie Anglia, Irlandia, Australia, Nowa Zelandia) i znaczą tyle samo co pokazanie środkowego palca.
„Rogi”, które u nas są popularnym gestem podczas rockowych koncertów i oznaczają dobrą zabawę, w krajach Europy Południowej oznaczają mężczyznę zdradzanego przez żonę, czyli znanego nam „rogacza”, dlatego można tym gestem, nawet podczas dobrej zabawy, doprowadzić do furii każdego południowego macho. Natomiast nie powinno nas niepokoić, kiedy ktoś pokaże nam ten gest w kręgu kultury buddyjskiej i hinduskiej, ponieważ ma on tam na celu odstraszyć złą moc i negatywne emocje.
Jak widać gesty mogą równie skutecznie zbliżać ludzi, jak i doprowadzać do przykrych nieporozumień. Uważajmy zatem, aby w podróży używać ich z głową.