Turyści planujący w tym roku wyjazd do Grecji śledzą z zapałem najnowsze doniesienia prasowe. Z pewnością nie są one zachęcające do wyjazdów, a już na pewno nie napawają optymizmem. Czy prasa pokazuje tylko czarne strony Hellady? Czy mamy się czego obawiać?

Kiedy pytaliśmy  największych organizatorów wycieczek w Polsce o możliwość wystąpienia paraliżu komunikacyjnego w Grecji, żaden z nich nie dopuszczał do siebie takiej myśli. Tłumaczenia, że strajk kontrolerów lotniczych uziemi wszystkie samoloty, także te lecące bezpośrednio do największych kurortów, spotykał się z dezaprobatą. Awaryjne plany B mają w zanadrzu wszystkie biura podróży. Pytanie tylko, jak sobie poradzą z ich wdrożeniem, kiedy będą do tego zmuszeni?

Biura podróży miały swoją rację, kiedy prosiły media o „umiarkowane” przekazy, obrazujące sytuację w Grecji. Musiały one z pewnością przyczynić się do spadku zainteresowania tymi popularnymi kierunkami wśród polskich turystów i dodatkowo zachęcać do rezygnacji tych, którzy podjęli decyzję o zakupie wycieczek. Winne są media – takie osądy można było najczęściej spotkać na forach gromadzących sprzedawców wycieczek i zaniepokojonych turystów. Czy mieli racje?

Niektóre biura podróży, nie bacząc na przekazy medialne i osądy internautów na własny koszt wysłały swoich pracowników, którzy mieli zbadać faktyczny stan w największych kurortach. Co się okazało? Cisza, spokój, jakby zupełnie inny kraj. Nie ma żadnych obaw – uspokajali przedstawiciele organizatorów wycieczek.

Jedni wyjeżdżali, inni wracali. Powodów do zaniepokojeń faktycznie być nie mogło. Do czasu. Kilka dni temu bunt postanowili okazać greccy kontrolerzy lotniczy. Choć strajk miał miejsce kilka tysięcy kilometrów od naszego kraju, to ucierpieli na tym turyści wylatujący z warszawskiego Okęcia. Ograniczenia w ruchu lotniczym skutecznie opóźniły loty nie tylko z i do Grecji, ale też te, który miały skorzystać z przestrzeni powietrznej nad tym krajem. W efekcie dotkniętych było więcej osób, gdyż najkrótsze trasy lotnicze do Turcji czy Egiptu wiodą właśnie przez przestrzeń powietrzną Grecji. To było tylko 24 godzinne przymierzanie się do tzw. strajku włoskiego, który zapowiadany jest w najbliższych kilku dniach.

Dlaczego tak bardzo Grecja boi się strajków kontrolerów lotniczych? Ukształtowanie powierzchni na Półwyspie Peloponeskim nie sprzyja podróżowaniu samochodem czy autokarem. Grecja jest więc w dużym stopniu uzależniona od transportu lotniczego, dlatego jest tak bardzo wrażliwa na każde zakłócenia w tym ruchu.

Kolejną grupą zawodową, która ucierpiała na planie cięć budżetowych, są kierowcy cystern przewożących benzynę. Jak donosi Gazeta, chcąc zatankować w Grecji, możemy w niektórych miejscach pocałować klamkę. Jeśli zacznie brakować paliwa na stacjach, może to mieć katastrofalne skutki np. dla dostaw produktów do sklepów. Co wtedy? Wówczas nawet największy zasób gotówki może nam nie pomóc. Największy problem z wydostaniem się mogą mieć turyści cieszący się z odpoczynku na greckich wyspach, które są najbardziej oddalone od stałego lądu i do których zapasy mogę nie docierać tak szybko i sprawnie, jak na kontynentalnej części Hellady.

Problem Grecji polega na jej ogromnej nieprzewidywalności. Na podstawie dotychczasowych wydarzeń gwarancji na udane wakacje w Grecji AD 2010 nikt nie wystawi. Kuszące ceny ofert wyjazdów do Grecji znaleźć można w każdym biurze podróży. Obawiamy się jednak, że polskiego turystę trudno będzie zniechęcić do greckich wycieczek, jeśli tylko będzie odpowiednio tanio. Czy jednak Grecja tania, będzie Grecją spokojną? Oby ryzykantom sprzyjało szczęście.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here