Cieszący się zdrowiem, zapytani o ich stosunek do osób niepełnosprawnych wykazują daleko idącą wrażliwość społeczną i zrozumienie potrzeb takich osób.  Nie przekłada się to jednak w żaden sposób na ilość wakacyjnych ofert skierowanych do tej grupy turystów.

wakacje dla niepełnosprawnychZewsząd dochodzą głosy, że osoby niepełnosprawne mają problemy z załatwieniem wielu spraw i nie mogą w pełni uczestniczyć w życiu społecznym.  Zrozumienie sytuacji osób niepełnosprawnych nie jest możliwe, jeśli ograniczymy się jedynie do samego czytania o ich problemach. Postanowiliśmy towarzyszyć niepełnosprawnemu Maćkowi Nakoniecznemu (nazwisko zmienione) w poszukiwaniu ofert zagranicznych wyjazdów, w których osoba na wózku inwalidzkim mogłaby bez przeszkód uczestniczyć.

Inne zdrowie, inne kryteria

Maciej ukończył studia, pracuje i porusza się na wózku inwalidzkim. Jest sparaliżowany od pasa w dół. Nie załamuje się z tego powodu i stara się pokonywać przeciwności losu, które napotyka w swoim życiu. Roszczeniowa postawa? Nic podobnego. Maciej nie oczekuje współczucia, jednak chce zwrócić uwagę na brak możliwości uprawiania turystyki w ten sam sposób, w jaki czynią to osoby w pełni zdrowia. – Bardzo chciałbym wyjechać do słonecznej Hiszpanii i tak jak inni móc w pełni cieszyć się urokami piaszczystych plaż – zdradza swoje marzenia Maciek.

Już na samym początku zauważamy ogromną różnicę w możliwości przebierania ofert. Maciek musi ograniczać się do tych ofert i tych hoteli, które zagwarantują bezproblemowy pobyt oraz transport między lotniskiem i obiektem noclegowym. – Moich zdrowych przyjaciół ogranicza przeważnie budżet – wybierają zazwyczaj możliwie najtańszą ofertę. Ja tym kryterium nie mogę się posługiwać, bo tanie oferty to zazwyczaj hotele, które nie posiadają wszystkich udogodnień dla niepełnosprawnych – opowiada nasz bohater.

Wycieczka dla niepełnosprawnego? Nie ma mowy

Wysyłamy zapytania drogą elektroniczną (via email) do kilku największych organizatorów wycieczek w Polsce. Nie precyzujemy naszych oczekiwań, by sprawdzić tym samym przygotowanie konsultantów w kontakcie z osobami o różnych dysfunkcjach. Przy okazji zwracamy także uwagę na słownictwo używane przez doradców oraz na czas w jakim oczekujemy na odzew.

Najszybciej odpowiadają konsultanci z Ecco Holiday oraz Funclub. Obydwie osoby zauważają brak sprecyzowanych oczekiwań. Kierują więc szereg standardowych pytań dot. preferowanej przez niego długości pobytu, liczby uczestników czy kierunku. W trakcie dalszej korespondencji Maciek precyzuje swoje oczekiwania i podnosi poprzeczkę. Prosi o sprawdzenie, czy możliwe będzie zabranie ze sobą kota.

– Nie mogę zarzucić tym osobom braku chęci czy pomocy. Kompetencją wykazuje się konsultantka z Funclubu. Dopytała nawet o rodzaj niepełnosprawności, czy wózek jest składany i czy będę sam w stanie pokonać 3 schodki wsiadając do autokaru – relacjonuje Maciek. Po wysłaniu naszych odpowiedzi dwie konsultantki zapewniają, że zajmą się sprawą, sprawdzą czy hotele przyjmą zwierzaka i czy Maciej nie będzie miał problemów z transportem.

Zapytania wysłane do pozostałych organizatorów, w tym między innymi do TUI i Sindbadu, pozostają przynajmniej na razie bez odzewu. W następnych korespondencjach Maciek zaznacza, że bardzo istotnym jest, aby łazienki w pokojach miały odpowiednie uchwyty i prosi również o sprawdzenie, czy będzie mógł uczestniczyć w wycieczkach fakultatywnych.

TUI ignoruje nasze zapytanie, a w Sindbadzie bardzo szybko okazuje się, że niepełnosprawni nie mają na co liczyć. „W naszej ofercie nie posiadamy propozycji dla osób samotnych poruszających się na wózku. Nie jesteśmy w stanie zaoferować fachowej obsługi na miejscu, jak i podczas przejazdu/przelotu.” – czytamy w emailu przesłanym przez konsultantkę z Sindbadu.

Pracownik Ecco Holiday za każdym razem wita i serdecznie pozdrawia. To miłe, ale nie idzie to w parze z zadawaniem pytań o rodzaj dysfunkcji czy możliwości radzenia sobie w trakcie podróży. Otrzymujemy jedynie ogólnikowe zapewnienie, że przy transporcie z i na lotnisko problemów być nie powinno. – A jeśli mój wózek nie jest składany i zajmuje dużo miejsca, to czy konsultant sprawdził czy będzie go można zabrać do autobusu przewożącego turystów między lotniskiem a hotelem? – zastanawia się Maciek. Większość biur podróży ogranicza się jedynie do podania ogólnikowych informacji, np. „hotel przystosowany dla osób niepełnosprawnych”. Kiedy pytamy konsultantów o szerokość drzwi, uchwyty w łazience przy toalecie, ukształtowanie terenu czy dostępny basen zapada głucha cisza w słuchawce naszego telefonu.

Tymczasem konsultantka z Funclub przesyła niezbyt dobre wiadomości. Dwa hotele nie godzą się na przyjęcie klienta ze zwierzakiem, a trzeci posiada co prawda windy, ale łazienki nie są już przystosowane do osób niepełnosprawnych. – Odpada, ale nie załamujmy się. Braku empatii i chęci pomocy w żadnym wypadku nie można odmówić – kwituje nasz bohater.

O to, co biuro podróży Triada ma w ofercie do zaproponowania osobom niepełnosprawnym, zapytaliśmy pana Artura Buraka z działu komunikacji. W czwartek (12 sierpnia) podczas rozmowy telefonicznej obiecał nam, że odpowiedź w tej sprawie otrzymamy w poniedziałek (16 sierpnia). Dopiero kolejne ponaglenie po kilku dniach spowodowało, iż otrzymaliśmy odpowiedź. Nie zmienia ona jednak w znaczący sposób sytuacji osób niepełnosprawnych na rynku. Jak czytamy w emailu do nas przesłanym, Triada nie posiada gotowych ofert, a ew. zapytania rozpatrywane są indywidualnie.

Niepłnosprawni dla niepełnosprawnych

W 2008 roku powstało w Polsce pierwsze biuro podróży dla osób niepełnosprawnych. Założycielami był także osoby „sprawne inaczej”. Na stronie www.dompodrozy.pl widniały oferty także dla osób w sile zdrowia. Wchodząc dziś na tą stronę, możemy jedynie wynegocjować cenę domeny, która została wystawiona na sprzedaż. Wszystko wskazuje na to, że biznes szybko przestał być opłacalny. Potwierdza to Małgorzata Tokarska, właścicielka jedynego w Polsce biura podróży dla niepełnosprawnych: – Prowadzenie takiej działalności to ciężki kawałek chleba. Gdybym wiedziała o tym wcześniej, raczej nie zdecydowałabym się na otwarcie takiego biura. I wylicza mankamenty: – Po pierwsze brak zainteresowania, po drugie ciężko mówić o dochodowości takiego interesu. Liczyłam, że uda się zdobyć środki finansowe z Unii Europejskiej, ale okazało się, że żaden program nie przewiduje wsparcia takiej działalności. Końca problemów nie widać: – Niepełnosprawni przywykli do różnego rodzaju dofinansowań, np. na turnusy rehabilitacyjne, więc i korzystając z usług biura liczą na finansową zapomogę – dodaje Tokarska.

W rozmowie z nami pani Małgorzata przyznaje, że na rynku nie ma praktycznie żadnych gotowych ofert dla tej grupy osób. Dlaczego? – Z przyczyn finansowych niepełnosprawnych często nie stać na jakikolwiek wyjazd, więc i biura podróży nie podejmują tego tematu. Proponowane obiekty to hotele 3 lub 4 gwiazdkowe, których cena przekracza finansowe możliwości przeciętnej osoby niepełnosprawnej. Brak jest ofert z tanią bazą noclegową – tłumaczy właścicielka biura. Potwierdza to Maciek Nakonieczny: – Jedna z niewielu ofert największych organizatorów, na które ewentualnie mógłbym pojechać, oscylowała w granicach 4500 zł. Ja pracuję, wspomagają mnie jeszcze rodzice, więc przez rok jestem w stanie taką kwotę zaoszczędzić, ale przeciętny niepełnosprawny może tylko pomarzyć.

Dużym problem jest brak odpowiedniego przystosowania środków transportu dla osób o różnych dysfunkcjach. (np. autokary z windami i pochylniami). Nie dość, że takich pojazdów jest mało, to ich wynajęcie bardzo drogo kosztuje. – To kolejny powód, dla którego touroperatorzy nie organizują wyjazdów dla osób niepełnosprawnych – tłumaczy nam Małgorzata Tokarska.

Choć na rynku pojawia się coraz więcej produktów przygotowanych specjalnie dla konkretnego klienta, to wciąż jest mało ofert skierowanych do osób niepełnosprawnych. Wynika to zapewne z niskiej znajomości tego zagadnienia wśród pracowników branży turystycznej, co jest też konsekwencją braku zaznajamiania się z aktywnością osób niepełnosprawnych w całym społeczeństwie.

Brak ofert starają się uzupełnić organizacje pozarządowe skupiające samych zainteresowanych. W zachodnich krajach Starego Kontynentu właściciele ośrodków wypoczynkowych już dawno przekonali się, że rynek turystyczny osób niepełnosprawnych jest liczny i cenny, dzięki czemu w konsekwencji pozwoliło to wielu przedsiębiorcom utrzymać się poza sezonem. We Włoszech osoby niepełnosprawne mogą bez problemu pozwolić sobie na chociaż jeden wyjazd w roku za granicę. Niestety polska branża turystyczna nadal tkwi w znikomej wiedzy o turystyce osób niepełnosprawnych, bo kto uwierzy, że niepełnosprawni na Teneryfie nurkują, a w innych krajach udają się na spływy kajakowe czy uprawiają turystykę rowerową lub narciarską.

2 KOMENTARZE

  1. Jestem zdziwiona,ze klient-niepelnosprawny, nie mogl pojechac do cieplej Hiszpani.A wlasnie w tej Hiszpanii i jej wyspach wiele hoteli i domkow jest przystosowanych dla niepelnosprawnych.Ba maja nie tylko podjazdy ale i kpl.wyposazana lazienke, podwyzszone WC,lozka elektryczne.Tam mozna wypozyczac wozki inwalidzkie,skuterki, rowerki.

  2. Sam jestem osobą niepełnosprawną, a czego możemy się spodziewać po zdrowych Polakach? którzy tylko widzą jako siebie i za normalnych uważają tylko osoby sprawnymi problemami zdrowotnymi?. Polska państwo w UNII a jednak dalekie od tego co oferuje Hiszpania, Francja czy też Włochy osobom niepełnosprawnym. Nawet w Finlandii niepełnosprawni mają więcej pomocy jak w XXI wieku w Polsce w samym środku Europy!. Polska to dziwny i dziki kraj , niepełnosprawnych gorzej się traktuje niżeli zwierzęta. Pies w Polsce ma większe prawa niżeli nie[pełnosprawni.!!!! To dziki kraj!.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here