Czy istnieje list najniebezpieczniejszych linii lotniczych? Czy statystycznie w niektórych liniach częściej dochodzi do incydentów i katastrof niż u innych?”. Coraz częściej o to pytani postanawiamy choć po części rozwiać te wątpliwości.

Oficjalnie żadna organizacja, ani w Polsce, ani na świecie nie prowadzi rankingów czy list najniebezpieczniejszych linii lotniczych.  Dostępne są jedynie oficjalne raporty z katastrof lotniczych oraz rządowe bazy danych, które uwzględniają liczbę wypadków i incydentów lotniczych. Można jednak taką bazę danych posortować wg linii i otrzymać tabelę, która pokaże liczbę incydentów i katastrof przypisaną dla każdego z przewoźników.

Czarna lista

Jedynym wyznacznikiem, wg którego możemy się sugerować przy analizie bezpieczeństwa, jakie oferują nam lotniczy przewoźnicy, jest tzw. czarna lista stworzona przez Komisję Europejską. Obejmuje ona te linie lotnicze, co do których UE ma poważne zastrzeżenia w kwestii bezpieczeństwa lotów. Samoloty wpisanych na tą listę linii nie mogą korzystać z unijnych lotnisk. Warto sprawdzać okresowo taki wykaz, gdyż jest on uaktualniany co kilka miesięcy.

W lipcu 2009 roku powstał nawet pomysł, by na wzór europejskiej czarnej listy, powstała światowa jej odpowiedniczka, która obejmowałaby wszystkie linie, niespełniające wymogów bezpieczeństwa. Problemem jest jednak kryterium, gdyż oficjalnie w lotnictwie światowym słowo „standard” może w różnych miejscach oznaczać inny poziom gwarantowanego bezpieczeństwa.

Nie rzadko bywa tak, że luka w oficjalnych statystykach i raportach zastępowana jest nieoficjalnymi danymi, które tworzone są przez mniej lub bardziej profesjonalnych specjalistów. Ci z kolei skrzętnie wykorzystują ludzką ciekawość i na własną rękę tworzą statystyki.

Airsafe.com prawdę ci powie?

Nie inaczej jest i w lotnictwie. W internecie najbardziej popularną stroną internetową poruszającą problematykę bezpieczeństwa lotów jest airsafe.com. Co ciekawe autorem strony jest były inżynier odpowiadający za bezpieczeństwo maszyn lotniczych światowego producenta – Boeinga.

Na swojej stronie opublikował listę zawierającą współczynnik wypadków śmiertelnych na milion lotów. Jak tego dokonał? Od 1970 roku skrupulatnie zbierał dane o każdym wypadku lotniczym na świecie, który zakończył się śmiercią minimum jednej osoby. Informacje pochodziły m.in. z Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) – amerykańskiej, rządowej i niezależnej organizacji zajmującej się badaniem wypadków w transporcie.

Dodatkowo oszacował liczbę lotów jaka została wykonana w całym tym okresie. Uwzględniając średnią liczbę zabitych przypadających na jeden wypadek, a następnie dzieląc ją przez liczbę wszystkich operacji lotniczych, uzyskał wzór określający ten wskaźnik.

Todd Curtis, autor strony airsafe.com zastrzega jednak, że aby ocenić poziom bezpieczeństwa i porównywać linie lotnicze do siebie, nie należy sugerować się wskaźnikami, które przedstawia na swojej stronie, w szczególności kiedy zestawiamy ze sobą różnej wielkości linie z różnych zakątków świata. Kiedy jednak przychodzi nam porównanie dwóch linii o mniej więcej takiej samej wielkości, liczbie samolotów i operacji lotniczych, a wskaźniki tych linii znacząco różnią się od siebie (np. 2 vs 10), to wówczas powinno zapalić nam się czerwone światło.

Oprócz nieoficjalnych statystyk prowadzonych przez Todda Curtisa, posłużyć nam może program Federalnej Administracji Lotniczej, który umieszcza poszczególne kraje w dwóch kategoriach. Do pierwszej zaliczane są te państwa, które w pełni spełniają wszystkie wymogi związane z międzynarodowymi standardami w lotnictwie, w drugiej zaś umieszczane są kraje, co do których istnieją poważne zastrzeżenia. Pamiętajmy jednak, że lista ta odnosi się do poszczególnych państw, a nie linii lotniczych.

Czy jest jeszcze coś, dzięki czemu możemy czuć się bezpieczniej wybierając konkretną linię lotniczą? Przyjęło się powszechnie, że bezpieczniejszymi lotami mogą być tzw. loty codeshare, czyli partnerskie rejsy dwóch lub więcej przewoźników, z których jeden jest właścicielem samolotu, pozostali zaś zgodnie z umową dysponować mogą miejscami na tym samym odcinku. Dzięki temu linie mogą wzajemnie się kontrolować, a co za tym idzie zwiększa się bezpieczeństwo lotu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here