Strona główna Na tropie Szlakiem Bourbona w Kentucky

Szlakiem Bourbona w Kentucky

0
1809

Bourbon jest uznawany przez smakoszy mocnego alkoholu za najlepszy amerykański trunek. Jego popularność sprawiła, że doczekał się on własnego szlaku, który jest odwiedzany przez turystów z całego świata. Jak wygląda podróż Szlakiem Bourbona w Kentucky?

Bourbon jest uznawany za najszlachetniejszą amerykańską whiskey, której nazwę zawdzięcza hrabstwu położonemu w stanie Kentucky. Czy jednak narodowy trunek Amerykanów, jak sami dumnie podkreślają, jest na pewno taki „amerykański”?

Podczas wielkiej emigracji za ocean Europejczycy, a zwłaszcza Szkoci i Irlandczycy, przywieźli ze sobą do USA zamiłowanie do mocnych napojów alkoholowych. Za ocean zabrali ze sobą także domowe sposoby ich wytwarzania. Wkrótce do wyrobu trunków zaczęto używać zamiast jęczmienia słodowego, miejscowe zboża. Tak właśnie narodziła się amerykańska whiskey, której pochodzenie bardziej powinno wiązać się ze Starym Kontynentem, niż z USA.

Pierwszą wytwórnią whiskey w Stanach Zjednoczonych była gorzelnia założona przez Williama Kiefta w 1640 roku. Piastował on wówczas stanowisko generalnego zarządcy holenderskiej kolonii. Prawdziwa plaga powstawania gorzelni na szerszą skalę, miała miejsce dopiero w XVIII wieku. Posiadanie wtedy swojej własnej, przydomowej wytwórni tego trunku było oznaką prestiżu i dobrobytu. Z ciekawostek warto przypomnieć, że własną gorzelnię posiadał również pierwszy prezydent Stanów Zjednoczonych, George Washington.

Bóg, pastor i whiskey

W Polsce już od wczesnych lat średniowiecza ukształtowała się tradycja, że księża, a przede wszystkim mnisi pędzą wyśmienite trunki, które są znane nie tylko w naszym kraju, ale również poza jego granicami. Nie inaczej było za oceanem. Pierwszy Bourbon został wyprodukowany przez pastora kościoła baptystów – Eliasa Craiga z Georgetown. To on odkrył, że Bourbon przechowywany w opalonych drewnianych beczkach jest zdecydowanie lepszy w smaku. Historia przez dłuższy okres zapomniała o duchownym i przyznała zasługi w wyprodukowaniu pierwszego trunku Walijczykowi Evanowi Williamsowi, który według historyków założył pierwszą wytwórnie whiskey z prawdziwego zdarzenia.

Podążaj szlakiem Bourbona

W 1999 roku powstał szlak, którego każdy smakosz mocnych trunków musi przynajmniej raz w życiu odwiedzić. Nie bez przyczyny jest on nazywany „Mekką mocnego alkoholu”.

„Kentucky Bourbon Trail”, bo o nim właśnie mowa, prowadzi przez najlepsze gorzelnie m. in. Four Roses, Jim Beam, Woodford Reserve, Maker’s Mark,  Heaven Hill czy Wild Turkey. Podczas zwiedzania możemy zobaczyć jak wygląda proces produkcyjny takiego trunku „od kuchni”, zobaczyć jak kiedyś wyglądały gorzelnie, a na koniec spróbować wybornego smaku Bourbona. Każdy kto odwiedzi wszystkie destylarnie na mapie szlaku, otrzymuje pamiątkową koszulkę.

We wrześniu w mieście Bradstown, które jest nazywane stolicą Bourbona, co roku odbywa się wielkie wydarzenie – „The Bourbon Festival”. Impreza trwa aż sześć dni i przyciąga ponad 50 tysięcy turystów i smakoszy z całego świata,  spragnionych smaku Bourbona od najlepszych producentów. Oprócz delektowania się najszlachetniejszym rodzajem amerykańskiej whiskey, warto zwiedzić muzeum „Oscar Getz Museum of Whiskey”, znajdujące się w tym samym mieście.

Bourbon od kuchni

Wyjeżdżając na wakacje do Francji, obowiązkiem każdego turysty jest spróbowanie takich specjałów jak żabie udka czy ślimaki. Udając się do słonecznej Italii podczas przerwy w zwiedzaniu rzymskiego Koloseum czy urokliwej Wenecji, wyskoczymy na chwilę do typowej  pizzerii lub na wyśmienite spaghetti. Stan Kentucky również posiada swoje specjały, które każdy turysta musi posmakować.

Kuchnia amerykańska kojarzy nam się przede wszystkim z gigantycznymi hamburgerami. Nie ma się co dziwić, skoro takie obrazki fundują nam filmy rodem z Hollywood czy restauracje typu fast food, które spotykamy niemal na każdej ulicy w naszym kraju. Będąc w stolicy Bourbona, grzechem byłoby nie odwiedzić w tym regionie restauracji i nie zamówić skrzydełek a”la Kentucky. Kojarzą się one nam z restauracji KFC, jednak w stanie Kentucky smakują zupełnie inaczej. Oczywiście do tego zamówimy jeszcze napój Coca-Cola oraz duże frytki, które polejemy popularnym sosem „Jim Beam Kentucky Bourbon Hot Sauce”. Wówczas poczujemy się jak typowy Amerykanin.

Kentucky nie samym Bourbonem stoi

Oprócz szlaku Bourbona, stan Kentucky znany jest z kilku innych, godnych uwagi atrakcji. Na miłośników jaskiń i nietoperzy czeka „Mammoth Cave System”. To najdłuższa sieć korytarzy na świecie o łącznej długości 587 kilometrów. Dzięki temu została wpisana na listę światowego dziedzictwa „UNESCO”. Dla turystów udostępniono 19 kilometrów jaskiniowej trasy.

Z kolei w „Old Bardstown Village” zobaczymy typową amerykańską zabudowę sprzed 150 – 200 lat, a przy odrobinie szczęścia możemy trafić na  na wyścig konny „Kentucky Derby” w Louisville. Należy on do jednych z najbardziej prestiżowych zawodów w Stanach Zjednoczonych. Warto wspomnieć,  że w to właśnie w tym mieście urodził się jeden z najwybitniejszych pięściarzy w historii – Muhammad Ali.

Bourbon i jego prawa autorskie

Prawie pół wieku temu Kongres Stanów Zjednoczonych uchwalił ustawę, zawierającą dokładne wymogi, jakie musi spełnić prawdziwy Bourbon. Jeżeli chcielibyśmy wyprodukować taki trunek, to musi być on zrobiony z mieszanki zboża, składającej się co najmniej w 51 procentach z kukurydzy. Do produkcji można wykorzystać jedynie naturalne składniki, a po destylacji zawartość alkoholu nie powinna przekraczać 80 procent. Na koniec, aby nasz trunek otrzymał nazwę „Bourbon”, powinien przynajmniej przez jeden rok leżakować w stanie Kentucky.

BRAK KOMENTARZY