Na jednej z plaż w pobliżu hiszpańskiej Malagi temperatura w ciągu letniego dnia spada do 10 stopni Celsjusza poniżej zera. A to wszystko za sprawą jedynego w Hiszpanii lodowego baru.
Nie ma to jak wysokie temperatury, piękne słońce i hiszpańska plaża. Ale co za dużo, to nie zdrowo. Po kilku godzinach spędzonych w śródziemnomorskim ukropie, jedynie nieopodal Malagi można szybko zmienić klimat na iście polarny. Wystarczy 10 euro w kieszeni, by przekroczyć próg Boal’s IceBar – prawdopodobnie najzimniejszego miejsca na hiszpańskich plażach.
W lodowym barze dostajemy przy wejściu termiczną odzież, rękawiczki i skarpetki. W cenie wliczony jest także jeden zimny koktajl. Podawany rzecz jasna w szklankach zrobionych z lodu. Nie warto ich zatem chwytać bez rękawiczek. Z resztą wszystko w środku wykonane jest z wody w stałym stanie skupienia. Na chwilę relaksu to idealne miejsce. Zastanawiamy się tylko, jak długo można w takim miejscu pracować?
fajne, tylko czy ci ludzie nie doznają jakiś szoków termicznych? taka nagła zmiana temp. może źle się skonczyć :/